Księga VI, Rozdział 55

Matka Boża powiada, że dobrze może być zwana złota ona godzina, w którą ona od rodziców poczęta była; którzy to więcej uczynili z posłuszeństwa Bożego, aniżeli z rozkoszy własnej, i więcej tam sprawowała miłość Boża, aniżeli rozkosz cielesna, ale chciał Pan Bóg żeby Poczęcia jej sposób nie był zaraz wszystkim wiadomy, ażby prawda rozjaśniała czasu swego naznaczonego.

Rozdział 55

Matka Boża powiada: „Kiedy Ojciec mój, i Matka moja, Małżeńskim sposobem się zeszli, więcej to sprawowało posłuszeństwo, aniżeli wola, i więcej tam sprawowała miłość Boża, aniżeli rozkosz cielesna; albowiem ona godzina, w którą poczęłam się, dobrze może być nazwana, złota godzina, i bardzo droga, bo insi Małżonkowie schodzą się z rozkoszy cielesnej, moi zaś rodzice zeszli się z posłuszeństwa, i przykazania Bożego. Dobrze tedy złota godzina moje poczęcie było, albowiem na ten czas początek począł się zbawienia wszystkich, i ciemności jakoby kwapiły się do światłości. Pan Bóg albowiem osobliwą nie jaką rzecz, i od wieku zakrytą, uczynić chciał w sprawie swojej, jako uczynił w rózdze suchej, którą zakwitnęła.

Ale wiedz że Poczęcie moje nie wszystkim znajome było, bo tak chciał Bóg, iż jako przed Zakonem pisanym uprzedził Zakon przyrodzony, i dobrowolne obieranie dobrego, i złego, a po tym miał przyjść Zakon pisany, który miał zachować wszystkie nie porządne sprawy. Tak podobało się Bogu, że przyjaciele jego pobożnie wątpili o Poczęciu moim, aby każdy pokazał żarliwość swoje, ażby prawda rozjaśniała czasu naznaczonego.”