Księga VI, Rozdział 54

Chrystus powiada, że świat ten był przyjściem jego jako pustynia, w której była jako studnia mętna, to jest miłość świetcka, do której siedem dróg było grzechów, którymi chodzili Poganie, i Żydowie jako ślepi. Ale on przyjąwszy człowieczeństwo, oświecił świat pokazawszy drogi do Nieba; które że już zarosły chwastem grzechów, dla tego teraz posyła te słowa swoje tej Księgi na świat, które którzyby przyjęli, i uczynkiem wypełnili, będą zbawieni.

Rozdział 54

Matka Boża mówi do Syna: „Błogosławiony ty bądź Synu mój. Ty jesteś początek bez początku czasu, i możność bez której żaden nie może być możny. Proszę cię Synu mój, wykonaj możnie coś mądrze począł.” Odpowiedział Syn: „Ty jesteś jako napój słodki pragnącemu, i jako zrodło oblewające suszą, bo przez cię łaska wszystkim płynie; dla tego uczynię o co prosisz.”

Znowu mówi Syn: „Świat ten przed wcieleniem moim, był jako niejaka pustynia, w której studnia była mętna i nie czysta, z której wszyscy pijący, pragnęli tym więcej, i ciekące oczy tym więcej chorowały. Wedle tej zaś studnie stali dwaj mężowie, z których jeden wołając mówił: 'Pijcie bezpiecznie, bo lekarz przychodzi odejmując wszelaką chorobę.' Drugi zaś wołał: 'Pijcie z radością, próżna to rzecz jest, nie pewnych rzeczy pragnąc.' Do tej tedy studnie siedem dróg było, i dla tego do studnie wszyscy szli. Świat tedy ten dobrze do pustynie przyrównany jest, gdzie są bestie i nie pożyteczne drzewa, wody nieczyste; bo człowiek jako bestia chciwy był na wydanie krwie bliźniego swego, nie pożyteczny w uczynkach sprawiedliwości, i nieczysty przez niepowściągliwość i chciwość. Na tej tedy pustyni szukali ludzie studnie mętnej, to jest miłości świetckiej, i czci jego, która jest głęboka w pysze, mętną w pieczołowaniu, i staraniu około ciała i przez siedem grzechów śmiertelnych, i jakoby przez siedem dróg przystęp był do niej.

Dwa zaś mężowie stojący wedle studnie, znaczą Mistrze Pogańskie, i Żydowskie. Doktorowie albowiem żydowscy pysznili się z Zakonu, który mieli a nie zachowali go. Aże bardzo chciwi byli, dla tego lud słowy i przykładami pobudzali do szukania doczesnych rzeczy, mówiąc: 'Pójdźcie, i żyjcie bezpiecznie, bo Mesjasz przyjdzie, i przywróci wszystko.' Doktorowie zaś Pogańscy mówili: 'Zażywajcie stworzenia, które widzicie, bo dla tego świat stworzony jest, abyśmy się weselili.' Gdy tedy człowiek wedle tego stał, że ani Pana Boga uważał, ani myślał o przyszłych rzeczach, za tym ja z Bogiem Ojcem, i z Duchem Świętym jeden Bóg przyszedłem na świat, i przyjąłem Człowieczeństwo, opowiadając jawnie mówiłem: 'Co Bóg obiecał, a Mojżesz napisał wypełniło się; kochajcież się tedy w Niebieskich rzeczach, bo ziemskie przemijają, a wiekuiste dam wam.'

Pokazałem też siedmioraka drogę, przez którą człowiek od sprośności swojej miał się odwracać; albowiem pokazałem ubóstwo, i posłuszeństwo, nauczyłem postu, i modlitwy; chroniłem się podczas ludzi, a byłem sam na modlitwie, i podejmowałem naśmiewiska. Obrałem prace i boleści, podjąłem męki, i wzgardzoną śmierć. Tę albowiem drogę przez siebie samego pokazałem, przez którą przyjaciele moi przez długi czas chodzili, ale teraz zepsowała się ta droga. Śpią strażnicy przechodzący, kochają się w próżnych i nowych rzeczach; dla tego powstanę, a nie będę milczał.

Odejmę głos wesela, i osądzę winnicę moje inszymi, którzy będą pożytek czynić czasów swoich. Wszakże (według pospolitej przypowieści) między nieprzyjaciołami znajdują się przyjaciele. Przeto poślę przyjaciołom moim słowa słodsze nad figi, wdzięczniejsze nad miód, droższe nad złoto, które jeśliby którzy przyjęli, i trzymali się, będą mieli skarb on, który na wieki szczęśliwy jest, a nie ustaje, ale się rozmnaża w żywocie wiekuistym.”