Księga VI, Rozdział 53

Chrystus gani przełożonych pyszniących się z przełożeństwa, mówiąc, iż poddanym swoim mają się pokazać pokornymi, i cnotliwymi w życiu, i obyczajach, a pożytecznymi w sprawiedliwości, i słuszności, a mierząc się w sobie aby się nie wynosili nad się, aby się nauczyli (znając niedoskonałości swoje) mieć pożalenie nad ułomnościami poddanych przykładem Chrystusowym, który i w przód chciał czynić, i cierpieć, aniżeli uczyć, i służyć, aniżeli żeby mu służono. I żeby poprawowali poddanych pilnie, by przykładem Helego Kapłani nie byli karani.

Rozdział 53

Syn Boży mówi do Oblubienice: „Wielka rzecz jest, i owszem wielkie dziwowisko jest, że gdzie się Król Chwały upokorzył, tam człowiek zostawszy na rachunkach, chce się podnosić w pychę. Albowiem, jeśli jest kto przełożony nad inszymi, dla tego nie ma się pysznić że przełożony jest, ale tym więcej bać się, bo wszyscy jednajże natury są, i wszelka moc jest od Boga. Zaiste jeśli dobry jest, który bywa przełożony, od Boga jest, dla własnego, i drugich zbawienia. A jeśli zaś zły jest, za dopuszczeniem Bożym jest dla poprawy poddanych, a na większy sąd swój. A nie dziwna rzecz ta jest, ale godna, i sprawiedliwa, że człowiek, który pogardził poddany być Stwórcy swemu, panowania podlejszego, i podobnego sobie dobrze żeby doświadczył; dla tego gdy kto albo bywa przymuszony, albo pragnie być na przełożeństwie, takim się niechaj pokaże poddanym, żeby był łaskawy w obyczajach i w żywocie, pożyteczny też w sprawiedliwości, i w słuszności. Nad to z zarównej natury, wszelki który jest przełożony, ma się upokorzać, i mierzyć samego siebie w samym sobie, żeby się nie wynosił się i z siebie samego, niech się uczy mieć politowanie nad inszymi. Niechaj się też obawia, aby mu tąż miarką, którą on mierzy nie odmierzono.

Tak ja Bóg, i Człowiek miarkowałem siebie samego, bo lubo ludzki defekt znałem przez umiejętność, cierpiąc jednak męki, i Krzyż, poznałem rzeczą samą, a to dla tego, abym na przykład dał siebie inszym, pierwej począłem czynić, aniżeli uczyć, i służyć chciałem niż aby mnie służono. Tak i Matka moja, choć była Apostolską Pani, wszakże pokorę nad wszystkich umiłowała, i jakoby jedna była z najmniejszych, a dla tego wstąpiła do najwyższego szczęścia. Przeto przełożony niechaj zna w niedostatkach własnych, poddanych niedostatki, i niechaj upatruje, żeby ani słowy, ani przykładami, ani złym używaniem zwierzchności swojej, nie podawał materjej, ani okazje do grzeszenia innym, bo nic tak nie pobudza gniewu Boskiego, i ludzi do grzechu, jako rozpusta Przełożonych; albowiem gdyby był Heli Kapłan, jako Finees, i Mojżesz stał w mocy Kapłaństwa swego, i miłowałby był duchowne syny swoje, wszystek by rodzaj jego był zbawiony. Ale że się cieleśnie chciał podobać synom, dla tego pamiątkę swoje zostawił w ucisku, i potomków swoich w zawstydzeniu.”