Księga IV, Rozdział 89

Chrystus rozmawiając z Oblubienicą, powiada jej o sposobie, który powinien mieć żołnierz duchowny na wojnie, to jest, że ma ufać w Bogu, a nie w siłach własnych; i daje mu dwie modlitwie krótkie, które na każdy dzień niechaj odmawia. I powiada też, że ma być przyzbrojony zbrojami duchownymi, na nich przestając.

Rozdział 89

Syn Boży mówi: „Ktobykolwiek chciał walczyć, niechaj będzie śmiały powstawając jeśli upadnie, ufając nie własnym siłom, ale miłosierdziu memu. Kto bowiem wątpi o dobroci mojej, myśląc tak sam w sobie: 'O cokolwiek się tylko pokuszę, albo martwiąc ciało postami, albo pracując w niespaniu, nie mogę wytrwać i uchronić się grzechów, bo mię Pan Bóg nie wspomaga.' Ten słusznie upada. Przeto kto by duchowne walczyć chciał, niechaj ma ufność we mnie, że może postąpić za wspomożeniem moim. Po tym niech ma wolą czynić dobrze, a strzeż się złego, i powstać zawsze ilekroć by upadł, zażywając modlitwy: 'Panie Boże Wszechmogący który wszystkich prowadzisz do dobrego, ja grzesznik bardzom daleko od ciebie odszedł przez złości moje, dziękuję tobie, żeś mię przyprowadził na drogę dobrą, przetoż proszę cię Najsłodszy Jezu, abyś się raczył zmiłować nade mną, któryś na krzyżu stał się zakrwawiony, i pełny boleści. I proszę cię przez pięć ran twoich, i przez boleści które z przebicia gwoździ do serca twego wchodziły, przez które racz mię zachować dnia dzisiejszego, żebym nie upadł w grzechy. Daj mi też moc i siłę sprzeciwić się zastrzałom nieprzyjacielskim, i mężnie powstać jeśli by mi się przytrafiło wpaść w grzech.'

Do tego jeszcze żeby mógł walczący trwać w dobrym, niechaj się modli tym sposobem: 'Panie Boże mój, któremu nie masz nic niepodobnego, i który wszystko możesz, daj mi siłę do czynienia dobrych uczynków, i żebym w nich mógł do końca trwać.' Po tym niech weźmie miecz w rękę, to jest spowiedź prawdziwą, która ma być dobrze wypolerowana, i świetna: wypolerowana, żeby z pilnością roztrząsał sumienie swoje, którym sposobem, i jak wiele, albo gdzie zgrzeszył, i dlaczego. Niechaj też będzie świetna, żeby się niczego nie wstydał ani taił, ani inaczej powiadał, tylko jako zgrzeszył. Ten miecz ma być na obie stronie ostry, to jest mając wolą więcej nie grzeszyć, i wolą poprawić się. Którego miecza koniec jest skrucha, którą diabeł bywa zabity, kiedy człowiek jako pierwej w grzechu weselił się, tak teraz niechaj się kruszy i wzdychą, dla tego, że mię Boga do gniewu pobudzał. Ten też miecz ma mieć rękoiść, to jest uważanie wielkiej miłosierdzia Bożej, którego miłosierdzie tak wielkie jest, że żadnego takiego, i tak wielkiego grzesznika nie masz, który by nie dostąpił odpuszczenia, jeśliby o niego prosił, chcąc się poprawić. Z tą tedy intencją, to jest że Pan Bóg jest nade wszystko miłosierny, ma być trzymany miecz spowiedzi, ale żeby snadź z ostrza nie obraziła się ręka, niechaj będą pochwy między ostrzem i rękoiścią, a żeby snadź miecz nie upadł z ręku, niechaj nie dopuszcza temlak.

Tak też kto ma miecz spowiedzi, ufając, że przez miłosierdzie Boże mają mu być odpuszczone, i oczyszczone grzechy, niechaj się strzeże, aby nie upadł przez zbytnie rozumienie o odpuszczeniu, dla tego niechaj zatrzymuje temlak, to jest Bojaźń Bożą; obawiając się żeby Pan Bóg nie odjął łaski swojej, a nie obrócił gniewu swego, dla zbytniego rozumienia. Ale aby się snadź nie obraziła i nie osłabiała ręka roboty przez zbytnią gorącość prace i nieroztropność, niechaj nie dopuszcza żelaza, które jest między ostrzem i ręką, to jest uważenie sprawiedliwości Bożej; bo aczkolwiek sprawiedliwy jestem tak dalece, że nic nie opuszczam nie skaranego i nie roztrząsnionego, tak jednak miłosierny i sprawiedliwy jestem, że nie wyciągam na nim więcej, tylko co natura może znieść, i dla dobrej woli, odpuszczam wielkie karanie i grzech wielki, dla małej poprawy.

Pancerz zaś żołnierski jest wstrzemięźliwość. Jako bowiem pancerz bywa zrobiony z wielu łańcuchów, tak wstrzemięźliwość jest z wielu cnót, to jest od złego patrzenia, i od inszych zmysłów, i od obżarstwa, i od nierządu, i od strojów zbytnich, i od inszych wielu rzeczy, których Święty Benedykt zakazał czynić. Wszakże w ten pancerz nie może nikt sam się ubrać bez pomocy drugiego. Przeto Matki mojej Panny Maryjej potrzeba wzywać, i one w wielkiej uczciwości mieć, bo w niej był wszelaki sposób życia, i wszelaki wzór cnót, która gdy będzie statecznie wzywana, doskonałą wstrzemięźliwość umysłowi swemu pokaże.

Przyłbica zaś jest nadzieja doskonała, która ma dwie dziurze, przez które żołnierz patrzy. Pierwsza dziura jest, aby wiedział co ma czynić. Druga jest, aby uważał, czego się ma strzeż. Bo każdy który ma nadzieję w Bogu, myśli zawsze, co by ustawicznie czynił wedle Boga, i coby opuszczał. Tarcz zaś niechaj będzie cierpliwość, którą (coby się kolwiek przytrafiło na niego,) z chęcią niech cierpliwie znosi.”