Księga IV, Rozdział 75

Słowa Oblubienice modlącej się do Chrystusa, i do Panny Najświętszej wychwalające. I odpowiedź pocieszna Panny do Córki, pokazując przez  przykłady to, co powiada, że Pan Bóg sprawiedliwym sądem częstokroć kłamstwa czartowskie dopuszcza, aby moc Boża była jaśniejsza, i jako uciski są przywódcami do duchownych dóbr.

Rozdział 75

„Błogosławiony ty bądź Boże mój Stwórco, i Odkupicielu mój! Ty jesteś żołd on, którym z więzienia odkupieni jesteśmy, którym do wszystkich rzeczy zbawiennych bywamy prowadzeni, którym do jedności Trójce Przenajświętszej przyłączamy się. Przeto jeśli się wstydam sprośności mojej, weselę się jednak, że ty, któryś raz dla zbawienia naszego umarł, nigdy już więcej nie będziesz umierał. Ty bowiem prawdziwie on jesteś, który też byłeś przed wieki. Ty jesteś, który masz moc i żywota, i śmierci. Ty sam jesteś dobry, i sprawiedliwy, ty sam wszechmogący, którego się mają wszyscy lękać; przeto ty sam bądź na wieki błogosławiony.

Ale o tobie, co będę mówiła o Błogosławiona Panna Maryja, wszystkiego świata zbawienie! Ty jesteś podobna onemu, który żałosnemu przyjacielowi zgubionej rzeczy natychmiast to sprawił, i dał oglądać to, co było zginęło. Za czym uśmierzył się płacz, i żal, a urosło wesele, i wszytek umysł zapalał się radością. Tak ty Najsłodsza Panno, i Matko pokazałaś światu Boga twego, którego ludzie zgubili, i urodziłaś onego w czasie, który przed wieki zrodzony jest, z którego narodzenia Niebo, i ziemia weseli się. Przeto Przenajsłodsza Matko, proszę cię wspomóż mię, aby się nie weselił nieprzyjaciel mój ze mnie, i żeby nie zwyciężył mnie zdradami swojemu.”

Odpowiedziała Matka: „Ja cię będę ratować, ale czemu się lękasz, źeć się inszą rzecz pokazowała duchowne, a insza cieleśnie była słyszana? A zwłaszcza w tym, że on żołnierz, który żył cieleśnie, pokazano go tobie, że umarł duchowne, i że duchownego wspomożenia potrzebował. Ale słuchaj teraz zapewne. Wszelaka albowiem prawda z Boga jest, a wszelkie kłamstwo od diabła, bo jest ociec kłamstwa. Przeto lubo prawda z Boga jest, jednak że złości diabła i kłamstwa, którego pod czas Pan Bóg dopuszcza skrytym sądem swoim, żeby moc Boska pokazała się jaśniejsza.

Jako w tym przykładzie pokażę tobie. Była jedna Panna, która Oblubieńca swego bardzo miłowała, także też Oblubieniec Pannę; z których miłości Pan Bóg był wychwalony, i rodzice z obojga weselili się. Co nieprzyjaciel ich obaczywszy, umyślił tak uczynić, mówiąc: 'Wiem że oblubieniec i oblubienica przez trzy rzeczy zgadzają się, to jest przez listy, przez wzajemną rozmowę, abo przez złączenie. Przeto żeby posłowie nosiciele listów przejścia nie mieli, założę wszystkie drogi ostrym cierniem, i kolącemi rzeczami. Żeby też nie schodzili się do wzajemnych rozmów, uczynię wołania i szumy, którymi będą mieli rozerwania w rozmowie. Żeby między niemi nie było złączenia, postanowię taką straż, która najmniejszą skałubinką będzie przestrzegać, żeby nie mieli żadnej okazje do złączenia się.'

Oblubieniec tedy mędrszy nad nieprzyjaciela zrozumiawszy te rzeczy, rzekł sługom swoim: 'Nieprzyjaciel mój zakłada zdrady na mnie na takich miejscach, i wy na onych miejscach upatrujcie z pilnością, co jeślibyście tak znaleźli, dajcie mu pokój w pracy, ażby położył sidła, a po tym porwawszy się, nie zabijajcie go, ale naśmiewając się, wołajcie na niego, aby obaczywszy towarzysze wasi chytrości nieprzyjacielskie, byli pilniejsi i czujniejsi w straży.'

Tak też jest duchowne. Albowiem listy, którymi oblubieniec, i oblubienica, (to jest Bóg, i dobra dusza) schodzą się, nic inszego nie są, tylko modlitwy, i pragnienie dobrych rzeczy. Jako bowiem listy cielesne oznajmują afekt, i wolą tego, który je posyła, tak modlitwy dobrych ludzi wchodzą do serca Bożego, i złączają duszę z Bogiem w jeden związek miłości. Ale czart pod czas przeszkadza sercom ludzkim, żeby nie prosili o te rzeczy, które są zbawienne duszy, albo coby było przeciwnego rozkoszy cielesnej. Przeszkadza też żeby nie byli wysłuchani, gdy się modlą za insze grzeszniki, bo grzesznicy pożytecznych rzeczy duszy swojej nie proszą, ani nie starają o te rzeczy, które by były do wiekuistego pożytku.

Cóż zaś są wzajemne rozmowy, przez które oblubieniec i oblubienica stawiają się jednym sercem, i jedną duszą, tylko pokuta i skrucha? W których pod czas diabeł sprawnie tak wielkie wołania że się wzajemnie słuchają. Cóż zaś jest wołanie jego, tylko poduszczenie jego złe? Pobudzając serce, które chce pożytecznie pokutować, mówiąc tak natchnieniami swymi: 'O duszo rozkoszna! Przykra rzecz jest przystępować do niezwyczajnych rzeczy: izaliż wszyscy mogą być doskonali? Dosyć tobie jednym być z wielu, co się starasz o większe rzeczy. Czemu to czynisz, czego żaden nie czyni? Dotrwać albowiem nie będziesz mógł, będziesz naśmiewany od wszystkich, jeśli się nazbyt będziesz upokarzał, i potułał.'

Takimi tedy natchnieniami będąc oszukana dusza, myśli sama w sobie, tak mówiąc: 'Przykra rzecz jest nałogi opuścić? Przeto uczynić spowiedź z przeszłych grzechów, dosyć mi jest bowiem na ładować drogi wielu, nie mogę być doskonały, Pan Bóg też miłosierny jest, i nie odkupił by nas, gdyby nas chciał zatracić.' Takim wołaniem przeszkadza diabeł duszy, żeby nie usłyszał Bóg. Nie dlatego żeby Bóg nie miał słyszeć wszystkiego, ale że w słuchaniu takich rzeczy nie kocha się Pan Bóg, kiedy dusza więcej pozwala pokusie swojej, niżeli własnemu rozumowi swemu.

Cóż zaś jest, że Bóg i dusza łączą się z sobą, tylko żądza niebieska, i miłość szczera, którą dusza ma pałać wszelkiej godziny? Ale ta miłość ma czworaką przeszkodę. Naprzód pobudza diabeł duszę uczynić co przeciwko Bogu, choćby to nie była tak ciężka rzecz, jednak że dusza rozkoszuje się w tym, i takowa rozkosz że bywa lekce ważona, i zaniedbana, jest nienawistna u Pana Boga. Po wtóre natchnienie diabeł dawa duszy, jakie dobre rzeczy uczynić dla upodobania się ludziom, i opuścić pod czas dobre rzeczy, które by mógł czynić dla czci, i bojaźni świata. Po trzecie diabeł wpuszcza duszy zapamiętanie czynić dobre rzeczy, i tęskność, którymi umysł ułowiony, tęskni sobie w czynieniu dobrych rzeczy. Po czwarte, diabeł pobudza duszę albo staraniem około świetckich rzeczy, albo wesele, i żałością próżną, albo bojaźnią nie potrzebną. Takimi tedy rzeczami przeszkodę mają listy i modlitwy ludzi sprawiedliwych, i wzajemne rozmowy oblubienica i oblubienice.

Ale lubo diabeł chytry jest, jednakże Bóg mędrszy i mocniejszy jest, wniwecz obracając sidła nieprzyjacielskie, żeby listy posłane mogły przejść do oblubieńca. Na ten czas zaś psują się sidła, kiedy Pan Bóg dopuszcza myślic te rzeczy, które dobre są, i serce pragnie, aby otrzymało wolą strzeż się tych rzeczy, które złe są, i czynić to, co się Bogu podoba. I wniwecz się też obraca wołanie nieprzyjacielskie, kiedy dusza uważnie pokutuje, mając wolą nie wracać się do onych grzechów, których się spowiadała. Wiedz też że diabeł nie tylko czyni wołanie i szum tym, którzy są nieprzyjaciołami Bożymi, ale też i przyjaciołom Bożym: jako z przykładu tego zrozumieć będziesz mogła. Jako gdyby była Panna, z którą gdyby mówił mąż, i pokazała by się między niemi nie jaka zasłona, i którą by mąż widział, a nie Panna; skończywszy tedy rozmowę panna, podnioższy oczy ujrzała zasłonę, i bojąc się myśliła sama w sobie, mówiąc: 'Strzeż Boże, abym nie była oszukana sidłami nieprzyjacielskiemu.' Oblubieniec zaś widząc Pannę zatrwożoną, odsłonił by zasłonę, i pokazał by jej wszytkę prawdę.

Tak też doskonali ludzie, których nawiedzają Boskie natchnienia, na ten czas czart przeciwko takim wołanie czyni, kiedy abo podnoszą się prędko w pychę, albo się nazbyt boją, albo też nieporządnie ustępując, znoszą inszych grzechy, albo kiedy się nazbyt rozpuszczają do wesela, albo frasunków. Podobnie stało się i z tobą. Czart zaiste instygował na nie których, aby tobie pisali że on umarł, który żył, z kąd miałaś wielki żal. Ale Pan Bóg pokazał ci duchowną śmierć jego, że co pisarze powiedzieli fałszywą być cieleśnie, to Pan Bóg ciesząc się pokazał duchowne być prawdę. Przeto prawda to jest, co powiedziano, że uciski przewodami są do duchownych dóbr, bo gdybyś się nie frasowała dla kłamstwa któreś słyszała, tak wielka moc i piękność dusze nie byłaby tobie pokazana. Przeto żebyś zrozumiała skryte Boże zrządzenia, jakoby nie jaka zasłona była między duszą twoją, i Bogiem mówiącym. A że się dusza pokazała w osobie potrzebującego wspomożenia, a Pan Bóg w każdej mowie swojej tę zachował konkluzja; jeśli umarły jest, albo żyje, będziesz wiedziała czasu swego.

A gdyć się pokazała piękność dusze, i ubiór, którym przybrana dusza ma wnijść do nieba, odjęta jest od ciebie zasłona, i pokazała ci się prawda, to jest że człowiek on cieleśnie żył, a duchowne był umarły, i w takie cnoty ma być przyzbrojony, którykolwiek chce przyjść do ojczyzny niebieskiej. Wszakże diabelska intencja ta była, aby cię osobliwie doświadczył przez kłamstwo, i utrapienie, i aby żałując zguby tak miłego przyjaciela, była roztargniona od miłości Bożej. Ale jak skoro rzekłaś, 'strzeż Boże, żeby to nie było oszukanie', i mówiłaś 'Boże wspomóż mię', tedy była odjęta zasłona, i pokazała się prawda od Boga, tak cielesna, jako i duchowna. Dlatego tedy dopuszcza się diabłu trapić sprawiedliwych, aby się ich korona pomnażała.”