Księga IV, Rozdział 134

Pan Chrystus powiada, że uczcił Kapłany nad wszystkie Anioły, i ludzie, ale go oni więcej nad inszych do gniewu pobudzają; których potępienie na duszy jednego Kapłana potępionego pokazuje się.

Rozdział 134

Panna Maryja rzekła, mówiąc: „Wspomnij na mękę Syna mego, on już przyszedł.” A oto pokazał się Święty Jan Chrzciciel, i rzekł do Błogosławionej Panny Maryjej, mówiąc: „W tysiącu lat nigdy nie był taki gniew Boży na świat.” Gdy tedy przyszedł Syn Boży, rzekł do Oblubienice: „Jedna jest godzina od początku ze mną, i wiele zwami czasów jest, tego nie masz ze mną, tylko jakoby jedna godzina.

Powiedziałem ci pierwej o Kapłanach, że między wszystkimi Aniołami, i ludźmi onych obrałem, teraz oni mnie nad inszych są przykrzejszymi.” A oto pokazali się czarci mając jedne duszę w rękach, rozmawiając społecznie: „Oto żołnierz!” Odpowiedział Sędzia, mówiąc: „Że cieleśni nie słuchają tych rzeczy, które są duchowne, ani oko cielesne może widzieć duchownych rzeczy. Wszakże dla tej, która przy tym jest, której oczy rozumu otwieram, powiedzcie, jakowym prawem macie tę duszę?” Odpowiedzieli: „Że przez dziewięć praw, albo przestępstw otrzymaliśmy ją. Naprzód, że trzema rzeczami nie zgadzała się z nami. Trzema inszymi równa nam była; i jeszcze inszymi trzema nas przechodziła. Pierwsze prawo jest, że był z wierzchu dobry, a wewnątrz zły. Druga, że pod czas był pełny pożądliwości swojej, i obżarstwa, pod czas też wstrzymał się dla pożytku cielesnego, albo choroby. Trzecie, pod czas był surowy w słowach, i uczynkach, ale też pod czas bywała rozproszona surowość, i złość jego, dla jakiejkolwiek przyczyny sobie pożytecznej. My zaś nie mamy tego, bo takowymi jesteśmy wewnątrz, jako i z wierzchu zawsze okrutni w złości, zawsze pragnący złego.

Trzema rzeczami był równy nam; bo dla trzech rzeczy upadliśmy, to jest, pychą, pożądliwością, i zazdrością. Te trzy rzeczy on miał. Trzema rzeczami był nad nas, i większy we złości, a niżeli my; bo Kapłan był, i Ciało twoje piastował. Naprzód, że ust swoich nie strzegł gdy wymawiał słowa twoje; ale jako pies szczeka, tak on wymawiał słowa twoje jako pies. I gdy słowa twoje mówił, my lękaliśmy się jako on, który słyszy grom jaki straszny, którym przestraszeni natychmiast odeszliśmy od niego. On zaś bez wstydu i bojaźni stał. Po wtóre, nie strzegł rąk swoich, którymi piastował najczystsze Ciało twoje, ale wszelaką rozkoszą mazał. I gdy piastował w rękach Ciało twoje, (które za wyrzeczonym słowem, toż własne było, które i w żywocie Panieńskim było, i ukrzyżowane jest) my jako człowiek przestraszony bardzo lękaliśmy się, aczkolwiek nie z jakiej miłości, ale z bojaźni możności twojej, i dla wielkości mocy twojej. On zaś stał nie przestraszony, i nic nie dbał. I gdy cię niósł do ust swoich, które były jako naczynie plugawe wszelaką nie czystością, my byliśmy jako ludzie zemdleni, i jako on, który najmniejszej siły nie ma, i jako zmarli dla bojaźni, choć nie śmiertelni jesteśmy, a on się nie lękał ciebie, i nie bał się dotykać. Ale że Panu Bogu nie przynależało tak wielkiego Majestatu wchodzić w tak sprośne naczynie, odchodziłeś z Bóstwem twoim i Człowieczeństwem. I gdy on sam został, od którego na godzinę dla bojaźni odeszliśmy, wracaliśmy się z zapalczywością. We wszystkich tych rzeczach przewyższa nas w złości, i dla tego słusznie się nam dostał. Przeto (że ty sprawiedliwy Sędzia jesteś,) osądź go nam.”

Odpowiedział Sędzia, mówiąc: „Słyszę czego potrzebujecie. Ale ty nędzna duszo powiedz dla tej, która tego chce słuchać, jakowąś około końca twego (gdyś jeszcze był przy rozumie, i sile twojej cielesnej) miał wolą?” Odpowiedziała ona: „Wola moja była bez końca grzeszyć, i nigdy nie przestawać; ale wiedząc, żem nie wiecznie miał żyć, postanowiłem aż do końca żywota mego grzeszyć, i w takim postanowieniu odszedłem od ciała.” Tedy rzekł Sędzia: „Sumienie twoje, jest sędzią twoim; przeto według sumienia twego powiedz, jaki zasłużyłeś sąd?” Odpowiedziała dusza: „Sąd mój, jest męka gorzka, i okrutna, bez końca trwająca, i bez wszelakiego miłosierdzia.”

Tedy czarci wysłuchawszy dekretu, odeszli z nią. Na ten czas Pan rzekł do niej: „Oto Oblubienico, co mi Kapłani wyrządzają! Onych obrałem nad wszystkie Anioły i ludzie, i nad wszystkich uczciłem, oni zaś nad wszystkie żydy i Narody, i nad wszystkie czarty bardziej pobudzają mnie do gniewu.”