Księga IV, Rozdział 135

Chrystus pokazuje jaką miłość uczynił; ale oni niewdzięczni jako cudzołożna osoba, Chrystusa pogardzają, trzech inszych miłośników, to jest świat, ciało, i diabła miłując. A to pokazuje na duszy jednego Kapłana, nie dawno zmarłego, i potępionego wiecznie.

Rozdział 135

„Ja jestem jako oblubieniec, który oblubienicę swoje, ze wszelaką miłością prowadzi do domu swego. Tak ja przyłączyłem Kapłany do siebie z ciałem moim, żeby oni byli we mnie, a ja w nich. Ale mi odpowiadają jako cudzołożnica oblubieńcowi: 'Słowa twoje nie podobają mi się, bogactwa twoje próżne są, a rozkosz twoja jako trucizna. Ja mam trzech, których miłować więcej chcę, i onych naśladować.'

Której małżonek skromny odpowiedział: 'Oblubienico moja, słuchaj, mnie raczej oczekiwaj, bo słowa twoje mają być moje. Wola moja, wola twoja. Bogactwa moje, bogactwa twoje. Rozkosz twoja, rozkosz moja.' Czego żadnym sposobem nie chce słuchać, ale do onych trzech odchodzi; i gdy odeszła tak daleko, że nie widziała oblubieńca.

Pierwszej z nich, to jest świat, rzekł: 'Tu jest rozeście dróg, a ja dalej nie mogę iść za nią; przeto ja chcę mieć wszystkie bogactwa jej.' Drugi (to jest ciało) rzekł: 'Ja śmiertelny jestem, i pokarmem stanę się robaków; ona zaś nie śmiertelna jest, przeto zostawuję ją tu.' Trzeci (to jest czart) rzekł: 'Ja jestem nie śmiertelny, i bez końca mam być, że nie chciała być z mężem swoim, bez końca pójdzie za mną.'

Tak mnie czynią ci przeklęci Kapłani. Oni mieli być członkiem moim, i tak najzacniejszymi między wszystkimi, jako palec u ręki. Ale oni gorsi są niż diabeł, a przeto nad wszystkie diabły będą w piekle, jeśli by się nie poprawili. Ja ich wzywam jako oblubieniec; cokolwiek mogę czynić, czynię, ale oni tym dalej odchodzą ode mnie, im ich więcej wzywam. Słowa moje nie podobają się im; bogactwa moje przykre im są; słodkimi słowami memi, jako trucizną brzydzą się. Biegam za niemi upominając ich jako Ociec łaskawy, znosząc jako cichy Pan, darami pociągając jako dobry oblubieniec. Ale oni tym więcej odwracają się ode mnie, im więcej ich wzywam.

Trzech przyjaciół więcej a niżeli mnie miłują, to jest świat, i ciało; przeto trzeci, co jest straszna, to jest czart, weźmie ich, i nigdy nie będzie zasypiał. Przeto biada im, że się kiedy Kapłanami, i członkami memi stali. On Kapłan, który teraz umierał miał trzy rzeczy: naprzód pychę, bo się tak stroił jako Biskup. Po wtóre, był wychwalany z mądrości. Trzecia, do czegokolwiek chciał, i ciału się jego podobało, nakłaniał wolą swoje. Wstrzymywał się dla zdrowia cielesnego, i co się jemu podobało czynił, nie wolą moje. Ale co mu z tego za pożytek? dla tego dla pychy, jest przede mną jako człowiek na poły z gniły, i śmierdzący, i pełen wzrodów, i zepsowanego ciała. Dla chwały jest zaniedbany przede mną, i będzie zaniedbany od ludzi. Dla woli własnej ciało wzięli robaki, a duszę czarci bez końca trapiąc.

Oto nędzni w czym się kochają, i co czynią, gdzie teraz przyjaciele jego? gdzie dobra? gdzie część i chwała? Za to wszystko będzie miał teraz wieczne pohańbienie. Oni kupią maluczką rzecz, to jest doczesną godność, a gubią wielką, to jest wiekuiste wesele. Biada takowym, że się kiedy rodzili, oni albowiem głębiej upadają w piekło, niżeli kto inszy.”


Objawienia następujące miała w widzeniu duchownym Święta Brygida, stojąc na modlitwie, które należą do najwyższych Biskupów, Innocencjusza Szóstego, Urbana Piątego, Grzegorza Jedenastego, które traktują, że się ma na zad wrócić Stolica Apostolska, i Rzymski Dwór do Rzymu; i o reformacjej Kościoła z przykazania Bożego.