Księga 3, rozdz. 14

Słowa Matki Bożej do Córki pod dziwną tajemnicą o niektórym Biskupie, jako, to jest Biskup, przez motyla robaka, a pokora, y pycha Biskupowa przez dwie skrzydła, a trzy postaci, złe rzeczy Biskupie pokrywające, przez trzy robaka kolory, Biskupowę uczynki, przez gęstość Koloru, dwojaka wola przez dwa rogi motylowe, a chciwość przez usta mała miłość, przez małe ciało znaczą się, y wyrażają.

Rozdział 14

Matka Boża mówi do oblubienice Syna swego, mówiąc: „Ty jesteś naczynie, które dzierżawca napełnia, a Mistrz wypróżnia: a jednak jest który y napełnia, y wypróżnia; albowiem jako gdyby kto wlał w jedno naczynie pospołu wina, mleka, y wody, ten nazwany by był Mistrzem, gdy by wszystko to w nas zmieszane odłączył z osobna, y przywiódł do własnego przyrodzenia. Tak ja Matka y Mistrzyni wszystkich uczyniłam, y czynię tobie. Albowiem przed Rokiem y Miesiącem wiele spraw powiedziane ci są, a wszystkie jako by w kupę zmieszały się w duszy twojej, które gdy by zaraz wylano, pospołu też zdała by się rzecz brzydka, gdyby nie wiedziano ich końca. Przeto pomału je rozdzielam, jako mi się podoba.

A zaż pomnisz żem cię posłała do niektórego Biskupa, któregom nazwała sługą moim? Przeto teraz przyrównywamy go do robaka motyla, który ma szerokie skrzydła, kolorem białem, czerwonem, y lazurowe nakropione, a gdy się go kto dotknie, tedy farba jego zostaje zgęściała na palcach, jako popiół. Ten robak małe ma ciało, ale usta grube, dwa rogi naczelę, y miejsce skryte w żywocie, przez które nieczystości żywota bywają wypuszczane. Skrzydła zaś tego chrobaka, to jest Biskupa, są pokora jego, y pycha; albowiem pokorny się po wierzchu w słowach, y sprawach pokazuję, pokorny w szatach, y sprawach, ale we wnątrz jest pycha, którą się u siebie coś wielkiego zda, nadęty z swej godności, wyniosły z przyjaźni ludzkiej, chciwy nad inszych swoje rzeczy przekładając, y inszych sądząc. Temi tedy dwiema skrzydłami przez pokorę powierzchowną lata przed ludźmi, aby się wszystkim podobał, y żeby go wszyscy chwalili, przez pychę zaś sobie samemu, przez którą się rozumnie bydź nad inszych świętszym.

Trzy zaś farby na onych skrzydłach są jako by trzy wizerunki pokrywające jego złe sprawy. Albowie farba jego czerwona znaczy, że ustawicznie mówi o Męce Chrystusowej, y o cudach Świętych Bożych, aby go zwano Świętym, ale zaprawdę daleko są od serca jego, bo mu by najmniej niesmakują. Farba zaś lazurowa znaczy, że po wierzchu zda się jako by niedba o doczesne rzeczy, ale jakoby umarły światu, a wszystek jest niebieski, jako lazur ma wizerunk Niebieski. Ale zaprawdę ta farba druga nie większą przed Bogiem stałość, y pożytek przynosi, jako y ona pierwsza. Farba zaś biała, pokazuje go bydź w szatach człowiekie zakonnym y w obyczajach najchwalebniejszym. Ale tak wielka słodkość jest w tej trzeciej farbie, jako y w dwóch pierwszych. Jako bowiem farba motyla jest gęsta, y przylega do rąk jako popiół, tak jego sprawy zdadzą się bydź dziwne, bo tylko sam pragnie bydź, ale na pożytek swój własny próżne y niepożyteczne mu są, bo nie szczerze szuka, ani miłuje, co ma miłować.

Dwa rogi zaś, jest dwojaka wola jego; albowiem pragnie życia na świecie bez wszelakiego utrapienia, po śmierci zaś mieć żywot wieczny, y żeby na świecie nie był oszukany w godności, y po tym żeby w Niebie był doskonale ukoronowany. Ten Biskup podobny jest motylowi, który myśli nosić Niebo na jednem rogu, a Ziemię na drugie, który jednak choć by mógł, nie znosił by y najmniejszej rzeczy dla czci Boskiej. Tak się ten za Kościołem Bożym udał, y myśli pomagać słowem swojem, y przykładem, jako by y bez niego nie mógł tak rość y kwitnąc, rozumiejąc że duchownie rodzi ludzi świeckich przez zasługi swoje Bogu: a przeto jako żołnierz, który pojedynkował, myśli sobie, mówiąc: 'Gdy mię zowią nabożnym, y pokornym, na cóż mam udawać do ściślejszych rzeczy żywot mój? Jeśli grzeszę w niektórych grzechach rozkosznych bez których nie rozkosznie żyję, większe zasługi, y uczynki moje wymówią mię. Gdy bowiem Niebo przez jeden chaust kubka wody zimnej może bydź otrzymane, cóż więcej potrzeba nad wiarę pracowac?'

Motyl też ma usta szerokie, ale większą ma szerokość chciwości tak dalece, że choćby wszystkie muchy pożarł oprócz jednej, jeszcze by y tej jednej pożądał, aby ją pożarł. Tak też ten, jeśliby jeden grosz otrzymać mógł z wielą inszych, takie sposobem, żeby go nie postrzeżono, a było by to tajemne, wziął by to w prawdzie, ale by się głód jego chciwości tym nigdy nie ugasił. Motyl też ma skryte miejsce na wychodzenie nieczystości swojej, tak też ten nie słusznie gniew swój y niecierpliwość wylewa, że y potajemnie sprawy bywają inszym wiadome. Znowu, jako motyl ma małe ciało, tak ten ma małą miłość; bo czego nie dostanie do wielkiej miłości, to wszystko nagradza w szerokości, y rozciągnieniu skrzydeł.”

Odpowiedziała Oblubienica: „Jeśli ma jaką iskierkę miłości, zawsze jest nadzieja żywota, y zbawienia.” A Matka Boża rzekła: „Jaką miłość miał Judasz, gdy wydając Pana, rzekł: 'Zgrzeszyłem wydając krew sprawiedliwą.' Chciał w prawdzie aby było widziano że miał miłość, ale jej nie miał.”