Księga VI, Rozdziały 76-85

Chrystus karząc Oblubienicę swą ogniem, popaliwszy rzeczy jej, powiada że kto nie karze domowników swoich uczciwie, wpada w sąd Boży. I karze straszliwie nie jakiego, który rozumiał, że wszystkie rzeczy idą za fortuną, i przypadkiem, i że chwytał ryby przez czary.

Rozdział 76

Gdy gościem była Oblubienica w jednej wsi, przytrafiło się, że się popaliły szaty, i drobiażdżki jej, i czeladzi. Która gdy się modliła, mówił Chrystus do niej: „Piszą że Książę kucharzów spalił Kościół Jerozolimski. Któż to jest ten Książę? tylko oni, którzy więcej szukają rozkoszy cielesnej, aniżeli gorzkości męki mojej. Tak ty szukasz osoby, i piękne szaty, a obyczajów ich nie strofujesz, żebyś się im nie zdała być przykra, dla tej teraz stała się szkoda, co baczysz abyś zrozumiała, że nie dosyć do doskonałości siebie samą karać, i owszem też i inszych, a osobliwie czeladkę do podobnych rzeczy, i do żywota uczciwego pobudzać potrzeba. Co albowiem możesz starać, a opuszczasz dla dobra doczesnego, i pobłażania twego, to tobie będzie poczytano na sąd, i za grzech.

Nad to wiedz, że gospodarz domu tego, dwojaki grzech ma, to jest niedowiarstwo, że wierzy aby wszystkie rzeczy fortuną miały być rządzone, i przypadkiem. Druga zażywa czarów, i nie jakich słów czartowskich, aby mógł siła ryb nałowić w stawie, a przeto że twoim sługą jest, napomnij go słowy, aby się opamiętał, i poprawił, bo inaczej obaczysz oczyma twymi, że czart któremu on służy, zabije go.”

Który słysząc napomnienie Oblubienice Chrystusowej, a nie czyniąc według powieści jej, prędko po tym upadłszy na łóżku głowa na wznak, umarły znaleziony.


Chrystus strofuje jednego Zakonnika, dysputującego o zbawieniu pogan, i powiada, że oni którzy dobrze żyjąc pracowali, aby byli wezwani do Winnice Niebieskiej Chwały, a nie mogli być Chrześcijanami, po śmierci wezmą pociechę od Boga, choć nie wnijdą do Chwały.

Rozdział 77

Syn Boży mówi do Oblubienice: „Co tobie powiedział on brat wielomówny?” Odpowiedziała ona: „Że pogaństwo, które nie było wezwane do Winnice, żadnego pożytku nie będzie miało z Winnice.” Odpowiedział Pan: „Powiedz mu: Przyjdzie czas kiedy będzie jedna Owczarnia, i jeden Pasterz, jedna wiara, i jedno jasne poznanie Boga. A na ten czas wiele tych, którzy byli wezwani do Winnice, będą potępieni, którzy zaś nie byli wezwani, wszakże wedle siły swojej pracowali, aby byli powołani, otrzymają w prawdzie nie jakie od Pana Boga miłosierdzie, i łaskę ulżenia, wszakże do samej Winnice nie wnijdą.

Jeszcze mu powiedz: 'Lepsza rzecz jest tobie do zbawienia z nabożną prostością modląc się mówić Ojcze nasz, a niżeli o tak subtelnych rzeczach dla próżnej chwały świetckiej mądrze dysputować. Przeto uważ sobie jakiś wstąpił do Klasztoru, i wiedz że prędzej gdzie indziej będziesz chleba szukał. A wszakże jeśli ty odmienisz wolą swoje, Pan Bóg zahamuje dekret swój.'”


Był wygnany (przez słowa tu opisane, i objawione Oblubienicy) z nie którego domu jeden czart, który dawał odpowiedzi i opowiadał nie które przyszłe rzeczy mieszkającym tam, i jemu część oddającym. Który natychmiast za mocą Bożą, i z słów onych czart pohańbiony z wrzaskiem odszedł.

Rozdział 78

Gdy Oblubienica nocowała w niektórym domu jednej nocy, gdzie czart jawnie mówił, i dawał odpowiedzi, i przepowiadał wiele, przy niej tedy zamilkł on duch nieczysty, a na ten czas ona na modlitwie usłyszała głos mówiący do siebie, nikogo jednak nie widząc, na tym (mówi:) „Miejscu stały się nie które złe rzeczy od mieszkańców pierwszych, i od tych, którzy teraz mieszkają tu; albowiem chwała bożków, a nie bywają w Kościołach tylko dla wstydu ludzkiego, i nie słuchają słów Bożych. Przeto czart na tym miejscu panuje, dla tego Spowiednik twój, zgromadziwszy wszystkie mieszkające w domu tym, i sąsiady, niechaj im mówi te słowa: 'Pan Bóg jeden jest i trojaki, przez którego wszystkie rzeczy stały się, a bez niego nie może żadna rzecz być. Czart zaś jego stworzenie jest, który słomki jednej przed nogami waszymi ruszyć nie może, chyba za dopuszczeniem Bożym. Ale kiedy więcej szukacie, i kochacie się w stworzeniu, i w świecie, aniżeli w Bogu, i chcecie być bogatymi przeciwko Bogu, na ten czas czart poczyna mieszkać w duszach waszych za dopuszczeniem sprawiedliwości Bożej, dopomagając, aby się wam szczęściło w rzeczach doczesnych. Przeto wierzcie w Boga a porzućcie węże, którym dajecie mleko, i nie czyńcie pierwiastek Bożko z dobytków, albo wieprzów waszych, ani z chleba, ani z wina, ani z inszych rzeczy; ani mówcie że to fortuna sprawuje, albo owo, ale że Pan Bóg tak dopuścił; ani mówcie że na Ołtarzu nic inszego się nie ofiaruje, tylko jeden opłatek chleba, ale statecznie wierzcie że tam jest prawdziwe Ciało Boże ukrzyżowane na Krzyżu, i wierzcie prawdziwie Sakramentom, Chrztu, Bierzmowania, i Ostatniego pomazania, a na ten czas uciecze czart od was.'”

Gdy tedy wszyscy krzyknęli: „Wierzemy, i obiecujemy się poprawić”, zaraz z pieca, gdzie czart dawał odpowiedź był słyszany głos taki: „Oto tu już więcej nie będę miał miejsca.” I tak odszedł zawstydzony, ani po tym tam głos, albo utrapienie czartowskie nigdy nie było słyszane.


Nie który był osądzony na śmierć, że nie będą Kapłanem, odprawował powinności Kapłańskie. O którym Chrystus powiada że dla onego karania, i skruchy, którą miał, nie jest potępiony na duszy; Msze jednak, i insze Sakramenta, które on sprawował, były przyjmujące i wiernym pomocne dla wiary, którą mieli.

Rozdział 79

Nie który nie będąc na Kapłaństwo poświęcony, odprawował Mszą, który gdy był oddany Sędziemu, osądzony był na spalenie. Za którym gdy się modliła Oblubienica, Chrystus rzekł jej: „Obacz miłosierdzie moje. Ten człowiek gdyby był nie był skarany, nie otrzymałby był nigdy chwały, teraz zaś otrzymał skruchę, i tak dla tego karania, które cierpi, i skruchy, przybliża się do łaski i odpoczynku. Teraz zaś możesz pytać, jeśli lud, który słuchał Mszy jego, i przyjmował Sakramenta od nie poświąconego jest potępiony, albo jeśli śmiertelnie grzeszył? Odpowiadam tobie, że żadnym sposobem nie jest potępiony, ale wiara słuchających zbawiła ich, bo oni wierzyli że on od Biskupa był poświęcony, i żem ja był w rękach jego na Ołtarzu. Tak i wiara Rodziców była pomocna chrzczonym od niego, bo wiara z miłości uczynków, która wierzy godne rzeczy o Bogu, nie będzie bez nagrody, ani będzie oszukana w żądzy swej.”


Chrystus powiada Oblubienicy o nie jakiej białogłowie, która od diabła latawca cieleśnie z wielkim strachem była nagabana, że przez spowiedź szczerą i przyjęcie Ciała i Krwie mojej, i przez modlitwy Sług Bożych będzie wyzwolona.

Rozdział 80

Niektóra białogłowa była nagabana od czartowstwa, i tak się jej żywot podnosił, że jakoby zaraz miała porodzić, i zaś pomału spuszczał się, jakoby nic w żywocie nie miała. A gdy tak długo była trapiona od nieczystego ducha, i ustawicznie się wzdymała jako brzemienna, Pani jej radziła się Oblubienice Chrystusowej w tej mierze; która gdy była na modlitwie, rzekł do niej Chrystus: „Jako między dobrymi Duchami jeden jest nad drugiego subtelniejszy, i wyższy; tak i między duchami złymi jeden nad drugiego jest gorszy. Albowiem w tym Królestwie są trzy rodzaje czartów. Jeden jest ognisty, i płomienny, który panuje nad obżercami, z pijanicami. Drugi jest który opanywa ciała, i dusze ludzkie. Trzeci jest brzydki nad inszych, który pobudza człowieka przeciwko jego przyrodzeniu do cielesności.

A że w tej białogłowie panuje czart dla niedowiarstwa, i niepowściągliwości jej, i że dla wstydu niespowiadawszy się, przystąpiła do Najświętszego Sakramentu. Przeto niechaj się spowiada grzechu, który dawno tai, i przyjaciele Boży niechaj się modlą za nią, a po tym niechaj weźmie Ciało moje z rąk Kapłańskich, bo mnie się tak upodobało, żeby modlitwami, i łzami za nie wylanymi od niektórych przyjaciół moich była uzdrowiona.”

Co gdy się tak stało białogłowa uzdrowiona jest.


Daje tu lekarstwa Chrystus, przez które jedno dziecię we trzech leciach, które było nagabane od czarta, uzdrowione jest; Matka też jego (która przenagabanie cierpiała od latawca) przez moc Chrystusowe, i słowa tu napisane, od onego była wyzwolona.

Rozdział 81

Dziecię we trzech leciach uspokoić się nie mogło, aż gdy je pokropiono zimną wodą, co widząc Oblubienica dziwowała się, której rzekł Chrystus: „Obacz sprawiedliwość, i dopuszczenie Boże. Matka tego dziecięcia długo od latawca była nagabana; albowiem czart (że duch jest) bierze sobie ciało z powietrza, w którem niecnotę sprawując, pokazuje się być wiadomym, czyniąc z oną niewiastą, jakoby wszetecznie złość, i nieprawość swoje, i lubo dziecię z ojca, i z matki narodziło się, jednakże czart ma w niem wielka moc, ale takim sposobem ochrzczone, jako niewiasty nie mówiąc słów Trojce Najświętszej chrzcić zwykły. A przeto dziecię niech będzie ochrzczone w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, a będzie uzdrowiona. Matka też niechaj się spowiada grzechu swego, i niech mówi (gdy czart będzie przychodził do niej:) 'Jezu Chryste Synu Boży, któryś się narodził z Maryi Panny dla zbawienia ludzkiego, i ukrzyżowany jesteś, i teraz królujesz na Niebie, i na ziemi zmiłuj się nade mną.'” Co niewiasta czyniąc, wolna została.


Chrystus bardzo tu strofuje wierzących wieszczkowi przepowiadającemu przyszłe rzeczy, bo to sprawuje czart z subtelnej natury za dopuszczeniem Bożym, dla niewiary i chciwości ludzkiej.

Rozdział 82

Żołnierz jeden radził się wieszczka, jeśli ludzie Królestwa mieli rebellizować przeciwko Królowi Szwedzkiemu, czyli nie? I tak się stało, jako wieszczka powiedziała. Co gdy żołnierz powiedział Królowi przy Oblubienicy Chrystusowej, zaraz jako skoro się odwróciła od Króla, słyszała głos Chrystusów w duchu mówiący sobie: „Słyszałaś jako się żołnierz radził wieszczki, i jako przepowiedziała przyszły pokój, dla tej powiedz Królowi że się to dzieje z dopuszczenia mego dla złej wiary ludzkiej. Albowiem czart z subtelnej natury swojej wiele przyszłych rzeczy poznać może, który żeby oszukał wierzących sobie, a nie wiernych mnie, objawia, którzy się go w czym radzą. Dla tego powiedz Królowi żeby takowi ludzie byli wykorzenieni od towarzystwa wiernych, bo tacy oszukiwają dusze, bo dla zysku doczesnej oddają się czarowi, aby wielu oszukiwali.

A nie dziw bo kiedy człowiek więcej pragnie wiedzieć aniżeli Pan Bóg chce aby on wiedział, i zbogaćić się usiłuje przeciwko woli Bożej, przeto w ten czas czar kusząc go, i widząc skłonnego do natchnienia swego, posyła pomocników swoich, to jest wieszczki, i insze przeciwniki wiary, którymi oszukiwa. A gdy małej rzeczy doczesnej dostępuje, której pragnie, traci co jest wieczne.”


Chrystus powiada, że nabożeństwo pogańskich ludzi w przyszłym czasie więcej a niżeli Chrześcijańskie, bardzo rozmnoży się, i będą śpiewać wszyscy 'Chwała Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu.'

Rozdział 83

Syn Boży mówi do Oblubienice: „Wiedz, że jeszcze takie będzie nabożeństwo w poganach, że Chrześcijanie będą duchowne jako słudzy ich, i wypełnią się pisma, że lud nie rozumny będzie mię wielbił, i pobudują się pustynie, a będą śpiewać wszyscy 'Chwała Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu, i część wszystkim Świętym jego.'”


Chrystus strofuje obciążających się wielą szat dla zimna, i pyszniących się z pięknych szat, jako paw z pierza, co gdyby zupełną ufność mieli w niem, on dałby im piękność, i ciepło w ciele i w duszy.

Rozdział 84

Gdy Oblubienica w pół zimy w Królestwie Szwedzkiem przewiozła się do nie jakiej wyspy, nie chcąc nie pokoju czynić inszym, przemieszkała aż do dnia w łodzi. Gdy tedy słudzy nadzwyczaj cierpieli zimno, onej jednak ciepło było, którzy się jej dotykając, i widząc ciepło dziwowali się. Która gdy się modliła na świtaniu, rzekł Pan: „O jak wiele ludzi nie mają ufności do mnie! którzy się obciążają szatami, jako jeż jabłkami, i jako paw pierzem, tak oni pysznią się z pięknych szat; gdy jednak ani się zagrzać mogą beze mnie, ani pięknymi są w oczach ludzkich, tylko z mego. Gdy by zaś oni położyli nadzieję swoje we mnie, ja bym im dał ciepło cielesne, i duszne, i uczyniłbym ich pięknymi, przed Obliczem Aniołów moich, i Świętych moich. Teraz zaś szpetni są, bo nie kontentują się potrzebami, i bardziej miłują stworzone rzeczy, a niżeli stworzyciela.”


Chrystus powiada Oblubienicy, że którzy wiedząc trzymają źle nabyte rzeczy nie wnijdą do pokoju, ażby wrócili przykładem jednej duszy, która długo w czyśćcu była, którzy zaś niewiadomi, nie będą karani. Objaśnia też o jałmużnach z dóbr źle nabytych, jeśli są pożyteczne czyniącym.

Rozdział 85

Jeden człowiek który czterdzieści lat w czyśćcu był, pokazał się Oblubienicy mówiąc: „Ja dla grzechów moich, i dla dóbr onych doczesnych tobie dobrze wiadomych, długom był w czyśćcu. Albowiem słyszałem to częstokroć za żywota mej, że nie słusznie od rodziców moich nabyte były one dobra, alem o to nie dbał, anim wracał. Gdy zaś za natchnieniem Bożym nie którzy z rodziców moich mając sumienie po śmierci mojej oddali one dobra Panom własnym, a za tym ja z tego, i za modlitwami Kościelnymi jestem wybawiony z czyśćca.”

Po tym rzekł Chrystus do Oblubienice: „Co rozumieją ludzie, którzy nie słusznie trzymając nabyte rzeczy wiadomi, izali wnijdą do odpocznienia mojego? Zaprawdę nie więcej nad Lucypera; ale ani jałmużny z źle nabytych rzeczy będą im pożyteczne, ale będą pożyteczne, i obrócą się na pociechę własnych Panów, których one dobra byli. Oni zaś którzy mają źle nabyte rzeczy niewiadomi, nie będą karani, ale ani oni utrącają Nieba, którzy wolą doskonałą mają wrócić, i czynią ile mogą, bo Pan Bóg dla woli dobrej nagrodzi albo na tym świecie, albo na przyszłym.”