Księga VI, Rozdział 42

Matka Boża wychwalając się z starania, która miała podobać się Bogu, powiada iż nie dla tego się chwali, aby szukała własnej chwały, ale żeby Pan Bóg z tego był chwalony, i czczony. I prosi u Syna o szaty Niebieskie cnót, Oblubienicy, i o pokarm Święty Ciała jego, i o Ducha gorącego. Co Syn pozwolił, jeśliby naprzód Oblubienica miała pokorę bojaźń, i wdzięczność.

Rozdział 42

Matka Boża mówi: „Ja od młodości mojej zawsze myślałam o czci Syna mego, i zawsze oto starałam się, jakobym się mu podobała; aczkolwiek tedy wszelka chwała mało z stąd ma zacności, która pochodzi z własnych ust, wszakże ja tym sposobem nie mówię jako ci, którzy własnej chwały szukają; ale dla czci Syna mego, Boga i Pana mojego, który cudownie słońce zawiesił w prochu. Ogień też nie trawiący, ale świecący zamknął na suszy, a owoc zacny, i bardzo słodki wydał bez wilgości.”

Po tym obróciwszy się do Syna rzekła: „Błogosławiony ty bądź Synu mój. Ja jestem jako ona niewiasta, która u Pana wysłuchana, za winne o małe prosiła miłosierdzie. Tak ja proszę cię za Córką moją bo wstydliwa jest, to jest za Oblubienicą twoją, której Duszę krwią twoją odkupiłeś, miłością oświeciłeś, dobrocią twoją pobudziłeś, i przez miłosierdzie sobie poślubiłeś. Proszę cię Synu mój, daj jej trzy rzeczy. Naprzód szaty kosztowne, bo Córka i Oblubienica jest Króla Królów; bo jeśli Oblubienica Królewska nie ma szat Królewskich, bywa pogardzona, jeśli zaś nie uczciwa znajduje się, naśmiewają się z niej. Dla tego daj jej szaty nie z ziemie, ale z Nieba, nie które się świecą z wierzchu, ale które się lśnią miłością, i czystością zewnątrz.

Daj jej cnót szatę, aby z wierzchowych rzeczy nie żebrała, ale żeby miała zewnątrz obfitość, i żeby też mogła w szatach nad inszych pokazać się. Po wtóre, daj jej pokarm rozkoszniejszy, albowiem Oblubienica twoja przyzwyczaiła się do grubych potraw, teraz zaś niechaj się przyzwyczaja do pokarmu twego. Ten jest bowiem pokarm, którego się dotykają a nie widzą go, którego trzymają, a nie czują; nasyca, a zmysły go nie znają, wchodzi, a wszędzie jest, to jest Przenajdostojniejsze Ciało twoje. Co figurował Baranek upieczony, to albowiem Człowieczeństwo twoje ze mnie wzięte cudownie sprawiło, Bóstwo twoje z Człowieczeństwem szczęśliwie ono wypełnione na każdy dzień pokazuje. Ten pokarm, Synu mój, daj Oblubienicy twojej, bo bez niego jako dziecię bez mleka schnie, bez niego mdleje, a z nim, i przez niego do wszelkiego dobra, jako chory z pokarmu odnawia się. Po trzecie, daj jej Synu mój, Ducha gorętszego; ona albowiem jest ogniem, który nigdy nie jest zapalony, nigdy nie zgasł, który sprawuje, że rozkoszne rzeczy widziane w pogardę przychodzą, a do przyszłych nadzieję czyni; tego Ducha Synu mój, daj jej.”

Za tym Syn odpowiedział: „Matko najmilsza, słowa twoje są słodkie, ale jako wiesz że kto szuka zacnych rzeczy, potrzeba jest aby czynił mężnie, i ćwiczył się w pokornych; dla tego trzy rzeczy jej są potrzebne. Naprzód że ma mieć pokorę, przez tę albowiem wysokich rzeczy dostępuje się, to jest aby wiedziała że ma dobra, które ma z łaski Bożej, a nie z zasług swoich. Po wtóre powinną służbę, którą ma oddawać dawcy łask. Po trzecie bojaźń, aby nie zgubiła pozwolonej łaski. Przeto żeby te trzy rzeczy pierwsze, o któreś prosiła, ona otrzymała, niechaj nie zaniedbuje trzech rzeczy wyżej powiedzianych. Żadnego albowiem pożytku z tego nie masz, że kto co miał, jeśliby nie umiał tego co otrzymał, trzymać. A nie znośnie to trapi umysł, że kto co miał, a stracił więcej aniżeli by nigdy nie miał.”