Księga VI, Rozdział 21

Gdy się modliła Panna Maryja za nie jakim zmarłym nabożnym sługą swoim, mówił do niej Chrystus, że jałmużny które czynią Potomkowie za duszę jego, mało mu pomagają, bo raczej były dla pychy, i chwały świetckiej, aniżeli z nabożnej miłości do Pana Boga. Wszakże dla przyczyny Panny Najświętszej umniejsza mu się męka.

Rozdział 21

Panny Maryja mówi: „Błogosławione niechaj będzie Imię twoje Synu mój. Ty jesteś Król Chwały i Pan możny, mając sprawiedliwość z miłosierdziem. Ciało twoje mnie najmilsze, (które się w Żywocie moim rodziło i karmiło bez grzechu) dnia dzisiejszego (za duszę tego zmarłego) poświęcone jest. Proszę cię tedy Synu najmilszy, aby było pomocne duszy jego, i zmiłuj się nad nim.”

Odpowiedział Syn: „Błogosławiona ty bądź Matko moja od wszystkiego stworzenia, bo miłosierdzie twoje nieskończone. Ja jestem podobny człowiekowi, który kupuje maluśką rolą, jakoby na pięć stóp za wielkie pieniądze, na której złoto czyste było zachowane. Ta rola człowiek ten jest, mając pięć zmysłów któregom najdroższą krwią moją kupił, w którym było złoto najczystsze, to jest Dusza z Bóstwa mego stworzona, która teraz z ciała wyszła, sama ziemia została.

Jego potomkowie są podobni człowiekowi możnemu, który przyszedłszy do sądu, woła na kata: 'Utnij mieczem głowę jego od ciała, nie daj mu długo żyć, ani folguj krwi jego.' Tak oni czynią onemu. Albowiem jakoby do sądu przychodzą, gdy się o zbawienie dusze ojca swego przystojnie starają. Ale na kata wołają: 'Utnij głowę jego od ciała.' Kto jest ten kat, tylko czart, odłączając duszę od Boga swego, za zezwoleniem sobie? Na tego wołają 'utnij' kiedy pogardziwszy pokorą one dobro, które za duszę jego czynią dla pychy, i chwały świetckiej więcej, aniżeli z miłości Bożej.

Albowiem przez pychę, głowa, to jest Bóg, odłącza się od człowieka, a złącza się z nim przez pokorę. Oni też wołają, 'aby nie długo żył', kiedy nic nie dbają o śmierć jego, aby otrzymali dobra. Wołają 'aby nie folgował krwi', kiedy nic nie dbają o gorzką mękę jego, i choćby najdłużej w niej był, byle woli swojej mogli dosyć uczynić. Albowiem myśl ich wszystka jest do świata, i za małą rzecz ważą sobie mękę moje.”

Tedy odpowiedziała Panna: „Widziałam sprawiedliwość twoje Synu mój surową, do której nic nie mówię, ale do Miłosierdzia twego łaskawego; przeto dla przyczyny mojej, zmiłuj się nad nim, bo na każdy dzień odprawował Godzinki moje ku czci mojej, ani mu przypisuj pychy potomków jego, której dla niego zażywają. Oni albowiem weselą się, a ten płacze, i jest dręczony bez pociechy.”

Której odpowiedział Syn: „Błogosławiona ty bądź Matko moja najmilsza. Słowa twoje pełne są słodkości, i słodsze nad miód słowa twoje pochodzą z serca, które miłosierdzia pełne jest, i dla tego miłosierdziem brzmią słowa twoje. Ten za którym się ty modlisz, trojakie miłosierdzie będzie miał dla ciebie. Naprzód będzie wybawiony z rąk czartowskich, którzy jako krucy nie nasyceni trapią go. Jako bowiem ptacy, gdy jaki straszny grzmot słyszą, łup który w nogach trzymają, dla dźwięku onego opuszczają, i uciekają. Tak dla ciebie czarci porzucają duszę jego, ani już więcej nie dotkną się go, i nie będą prześladować. Po wtóre będzie przeniesiony z wielkiego gorąca do lżejszego. Po trzecie, będą go cieszyć Aniołowie ŚŚ. Wszakże nie jest jeszcze zupełnie wybawiony, i jeszcze potrzebuje ratunku. Wiesz albowiem, i widzisz; wszelką sprawiedliwość we mnie, że żaden do żywota wiecznego nie przyjdzie, ażby jako złoto (przez ogień przeczyściwszy się) bez zmazy był. Przeto dla przyczyny twojej, (gdy nastąpi czas miłosierdzia i sprawiedliwości) będzie wyzwolony.”