Księga IV, Rozdział 79

Przemowa zacna, w której wiele dobrego zamyka się z Boskiej mocy, tejże Oblubienicy objawiona, w nauce bardzo pożytecznej, która jest w przyszłym rozdziale.

Rozdział 79

Część i Chwała niechaj będzie wszechmocnemu Bogu za wszystkie sprawy jego. Niech mu będzie część wieczna, że z tobą zaczął łaskę czynić. My widzimy to, że gdy ziemia bywa przykryta śniegiem i ściśniona mrozem, którekolwiek nasienia w nie rzucają, pewna to jest że rość nie mogą, tylko na miejscach bardzo rzadkich, które promieniami słonecznemu zagrzewają się, gdzie za ciepłem słonecznym trawki i kwiateczki rosną, z których poznać się może, któregoby rodzaju były, i jakiej mocy.

Prawdziwym podobieństwie zda mi się że wszystek świat już tak bardzo w pysze się wyniósł, i w pożądliwości, i chciwości pospołu z cielesnością, że jako mrozem jakim ściśniony jest, których o jako mało jest! z których słów, i uczynków, mogłaby się rozumieć że w ich sercach przemięszkiwa doskonała Boża miłość. Z skąd potrzeba wiedzieć, że jako Boży przyjaciele z stąd mieli wesele wielkie, że Łazarza wskrzeszonego widzieli dla chwały Bożej, tak i teraz Boscy przyjaciele mogą się weselić, kiedy kogo obaczą powstającego od przerzeczonych trzech grzechów, które są prawdziwie śmiercią wieczną.

Jeszcze trzeba wiedzieć, że jako Łazarz wskrzeszony po zmartwychwstaniu w dwojaką nienawiść w padł. Albowiem niektórzy byli nieprzyjaciele cieleśni, to jest ludzie, którzy byli nieprzyjaciołami Bożymi, i ci Łazarza nienawidzili. Nie których też miał nieprzyjaciół duchownych, to jest czarty, którzy nigdy nie chcą być przyjaciołami Bożymi, a ci duchowne nienawidzili go. Tak też którzy by kolwiek i teraz powstali od grzechów śmiertelnych, chcąc zachować czystość, i strzeż się pychy i pożądliwości w dwojaką nienawiść wpadają. Albowiem dwojako ludzie, którzy są nieprzyjaciołami Bożymi, im szkodzić chcą cieleśnie; i czarci także dwojakim sposobem usiłują ich potępić, albo szkodzić duchowne. Naprzód bowiem ludzie światowi słowami swymi lżą ich. Po wtóre też jeśli mogą, bardzo się im uczynkami swymi przykrzą, aby ich sobie podobnymi uczynili w żywocie, i sprawach swoich, odwodząc ich od dobrych zaczętych uczynków. Ale człowiek Boży, tak nowo nawróciwszy się od żywota duchownego takowych złych ludzi osobliwie zwyciężyć może, jeśliby przeciwko słowom sobie przeciwnym cierpliwość miał, i jeśli by na ten czas tym więcej i goręcej dobre uczynki duchowne, i świetckie w oczach ich czynił.

Czarci też inszymi dwoma sposobami oszukać je starają. Naprzód bardzo pragną, żeby tego nowego sługę Bożego znowu nawrócili do grzechów pierwszych; co jeśliby tego dokazać nie mogli, tedy sami czarci z wielką pilnością około tego pracują, żeby nie rozumnie, i nieuważnie on swoje dobre uczynki odprawował, to jest w czuciu, albo nieuważnie w wstrzemięźliwości nad powinny sposób odprawował, aby tak jego siły prędzej ustały, a za tym w Boskich pracach żeby był słabszy. Przeciwko pierwszemu jest osobliwe lekarstwo, sama częsta i szczera grzechów swoich spowiedź, i za grzechy prawdziwa serdeczna wnętrzna skrucha. Przeciwko drugiemu osobliwe lekarstwo jest, taka pokora, zwłaszcza żeby więcej życzył sobie być posłuszeństwem jakiego roztropnego starszego duchownego, a niżeli żeby sam sobą miał rządzić w swoich dobrych uczynkach, i w odprawowaniu pokuty; i zaprawdę to lekarstwo jest bardzo pożyteczne, i najosobliwsze tak bardzo, że choćby też jeszcze godniejszy był ten, który radę daje, aniżeli ten, który bierze; i na ten czas pewnie trzeba się spodziewać że sama Boska mądrość, która jest Bóg, przez swoje wspomożenie spólnie będzie pracowała z tym, który daje radę do dania onych rad, któręby były bardzo pożyteczne temu który bierze, jeśliby obydwaj mieli doskonałą wolą dla czci, i dla chwały Bożej.

Teraz tedy przyjacielu najmilszy, ponieważ obydwaj, to jest ty, i ja z grzechów powstaliśmy, prośmy Pana Boga, aby nam obudwo raczył dać Boskie wspomożenie mnie w mówieniu, a tobie w słuchaniu. I tym więcej o to mamy Pana Boga prosić dla tego, że wy którzy jesteście bogatymi, mądrymi, i zacnymi, raczyliście się mnie niegodnej, i mało rozumnej, i nieznajomej radzić; i mam dobrą nadzieję, że Pan Bóg na wasze pokorę raczy wejrzeć, i do ciała i dusze wam dobrze uczynić, co dla czci waszej wam piszę.