Księga IV, Rozdział 125

Matka Boża powiada Córce Oblubienicy Chrystusowej, kładąc figurę piękną o siedmiu zwierzętach, przez które cztery rodzaje występnych ludzi, a trzy rodzaje cnotliwych ludzie znacznie znaczą się.

Rozdział 125

Maryja mówi: „Siedmioro jest zwierząt. Pierwsze ma rogi wielkie, z których się pyszniąc, przeciwko inszym zwierzętom wojując rychlej zdycha. Bo dla wielkich bardzo rogów nie może prędko biegać, ale go jada kierz i gałąź zatrzymuje. Drugie zwierzę jest małe, mając jeden mały róg, a pod nim kosztowny kamień, a to zwierzę nie bywa pojmane, tylko przez Pannę, którą obaczywszy bieży do łona jej, i tak bywa zabite od niej. Trzecie zwierzę nie ma stawu, a dla tego śpi, stojąc ustawicznie przy drzewie jednym, które łowczy upatrzywszy, podrębuje drzewo aż do połowicy, zaczym gdy zwierzę zwyczajnym sposobem chce odpocząć, upada drzewo, i tak ono zwierzę bywa pojmane. Czwarte zwierzę, zda się być łaskawiuchne, i nikomu nie szkodzi, ani nogami, ani rogami; ale kogokolwiek zaleci para jego, zaraz zostaje trędowatym, bo ono zwierzę z natury swojej wewnątrz wszystko jest trędowate. Piąte zwierzę na każdym miejscu boi, i wystrzega się sideł. Szóste zwierzę, niczego się nie boi, tylko siebie samego: a jeśli by się obaczyło w cieniu swoim, bieży jako na śmierć, i zawsze w ciemnościach, i tajemnie pragnie mieszkać, i twarz zachować. Siódme zwierzę nic się nie boi, ani też śmierci nie czuje. To zwierzę ma cztery rzeczy dziwne. Naprzód pociechę wewnątrz ma niewypowiedzianą. Drugą, nie frasuje się o pokarm, bo jada lada co. Trzecia, nigdy nie stoi, ale zawsze bieży. Czwarta, że też chodząc odpoczywa, i skromne jest w chodzeniu swoim.

Pierwsze tedy zwierzę podobne jest człowiekowi, który z godności swojej nadyma się, ale że leniwe jest, i ciężkie do sprawowania dobrych uczynków, prędko bywa uśidłone, chyba żeby było ostrożne. Drugie zwierzę pyszniące się z kosztownego kamienia, który ma pod rogiem, znaczy człowieka, który ufając, i wiele rozumiejąc z kamienia kosztownego czystości, nie rad słucha napominania, i przenosi się nad inszych, a przeto żeby go pycha nie pojmała (która ma oblicze Panieńskie, ale okrutnie zabija) z pilnością niechaj się przestrzega. Trzecie zwierzę, które nie ma stawów, podobne jest człowiekowi, który nie ma złączenia duchownych afektów, i dla tego gdy rozumie że bezpiecznie odpoczywa, bywa pojmany w tych rzeczach, w których się rozkoszuje. Czwarte zwierzę, które jest wszystko trędowate wewnątrz, znaczy człowieka, który z pychy wszytek jest trędowaty, a dla tego, ktokolwiek mu pozwalając przystawa do niego, stawa się zmazany. Tróje zaś zwierząt drugie, pokazują się czasów swoich.

Albowiem pierwsze zwierzę, jest jako Tomasz pobożnie wątpiący, jako kamień ciosany, i kwadratowy. Drugie zwierzę jest jako złoto w ogniu, i jako piszczałka pozłocista, i w dobrym puzderku zachowana. Trzecie zwierzę jest, jakoby tablica zmalowana, i sposobna na przyjęcie rozmaitych farb. A tak, jeżeliby oni ludzie występni, (którzy się znaczą przez one wzwyż powiedziane czworo zwierząt) nawrócili się do mnie, zabiegę im w drodze, i poratuję ich, w ciężarach ich. A jeśliby nie chcieli, poszlę do nich zwierzę prędsze nad Tygrysa, które ich pożre. I (jako napisano jest,) staną się dni ich krótkie, a synowie ich bez ojca, i żony wdowami będą, a część ich obróci się w zelżywość, i w zawstydzenie.”

OBJAŚNIENIE

Pierwsze zwierzę to jest pierwszy Biskup, z zacności pyszniąc się nawrócił się z słów Ducha Św. Który przyszedłszy do Rzymu, i szedł za Świętą Brygidą aż do Neapolim, i  gdy był w Benewecie, zachorzał bardzo na kamień, któremu chorującemu Duch Św. rzekł przez Ś. Brygidę: „Królowi Izrael, choremu przykazano było, aby przyłożył plastr na ranę srogą, tak ten niechaj uczyni. Niech weźmie prawdziwą miłość ku Bogu, która jest lekarstwem najlepszym, a zaraz poczuje zdrowie.” Co usłyszawszy uczynił votum, i zaraz i na duszy, i na ciele ozdrowiał. O tym Biskupie jest w księgach trzecich w rozdziale dwunastym.

Drugie zwierzę insze jest; drugi Biskup był wielkiej czystości, o którym jest w księgach trzecich, w rozdziale trzynastym.

Trzecie zwierzę, to jest trzeci Biskup, który się przyrównywa słoniowi, odmienił się w lepsze rzeczy. Po tym mówi Chrystus Pan: „Co powiedział on słoń? izali nie to, żeby małżeństwo nie porząduje odprawowane było, aby nakłady zgotowane nie potraciły się, i że dyspensacja od Papieża znajduje mogła być uproszona. Ale słuchaj coć teraz mówię. Wszelki, który wiedząc, i z dobrej woli grzeszy przeciwko Bogu, (chyba żeby uprzedziła wielka skrucha) sąd Boży zasłuży, i ucisk świata. A kto zaś ciężar drugiego na grzbiet swój kładzie, grzeszy bardziej; bo ani bojaźni nie ma, ani szuka zbawienia duszy. O jak wielka duma! o jak wielki nie dostatek miłości jest! mieć klucze praw w ręku, a dla małej rzeczy skazitelnej ważyć się przeciwko mocy Kościelnej, i prawom. Dla tego niechaj się stara sam ubłagać Boga, i niechaj się stara wprowadzić ono małżeństwo do pożytecznej pokuty, i do rozgrzeszenia powinnego. Bo inaczej dni jego będą skrócone, i przyjdzie na sąd mój, i upadek Kościoła jego będzie tak wielki, że zaledwie będzie mógł być zbudowany, i żądze ich będą na upadek, a sami na pogardę. Ty zaś Córko pisz małżonkowi tobie wiadomemu, że (jeśliby się nie poprawił, i rozgrzeszenia nie otrzymał,) nie uczyni pożytku długiego, i synowie ich nie będą mieli długich lat, i cokolwiek zgromadzili, przyjdzie do cudzych rąk.”

Jeszcze o tymże Biskupie: „Ten Biskup przyszedł do mnie pokorny, jako on, który straciwszy dziedzictwo, jadł młóto, i wrócił się pokorny do Ojca. Prawdziwie Córko, te świetckie rzeczy, są jako młóto, kiedy ziarno zboża, to jest Bóg, wygnany jest z serca, a praca daremna, i bez pożytku wykłada się, i świat bywa miłowany więcej, niżeli Bóg. Ale że ten Biskup już poczyna poznawać mnie, i samego siebie, dla tego uczynię mu, jako łaskawy Ociec, zapomniawszy pierwszych rzeczy, zabieżę mu w pół drogi, dawszy mu pierścień na rękę, i obuwie na nogi, i cielca ku jedzeniu. Albowiem od tego dnia miłość moja będzie gorętsza w uczynkach jego. Boską cierpliwość, i mądrość będzie z nim doskonalsza do pociągania z sobą bliźnich swoich, częstszy pod czas będzie, i frasowitszy do brania, i czczenia ciała mego. Ten dar zasłużyła mu Matka moja najmilsza, którą Patronka jest Kościoła jego.” Do tego o tymże Biskupie jest na początku w rozdziale setnym trzydziestym.

Czwarte zwierzę, to jest Biskup, który w trądzie swoim trwał, wezwany jest naglę bez Sakramentów. O tym szukaj w szóstych księgach, w rozdziale dziewięćdziesiątym siódmym.

Piąte zwierzę był jako kamień kwadratowy, człowiek we wszystkim pomierny, i baczny. O którym szukaj w księgach trzecich, w rozdziale trzydziestym trzecim.

Szóste zwierzę, to jest szósty Biskup, był człowiek bojaźliwy, i badacz serca swego, który Kościół swój mądrze rządząc, od wielu obowiązków wyzwolił. O tym umarłym powiedział Chrystus: „Pismo złote mówi, że początek mądrości jest bojaźń Boża, to jest prawda, ale ja mówię, że koniec doskonałości jest też bojaźń Boża; którą że ten Biskup miał, przyjdzie ścieżką zbawienia do drogi zbawiennej.

Siódme zwierzę, to jest siódmy Biskup, wielkiej wstrzemięźliwości był, który żarliwość Bożą mając, ani bojaźnią, ani miłością, ani szkodą nie zamilczał prawdy. Ten gdy się udał na modlitwę, oddał ducha. O tym Biskupie jest wiele objawienia w Żywocie Świętej Brygidy, który był Pan Hemingus [Hemming] Biskup Aboński [Åbo], a przyjaciel Błogosławionej Panny Maryjej, jako jest w rozdziale setnym czwartym.

Po tym objawienie o Biskupie który był następca wtórego zwierzęcia, Syn Boży mówi: „Pisz do Biskupa że ptacy drapieżni weszli do ziemie, aby sobie poczynili gniazda swoje na niej, dla tego niechaj pracuje Biskup z przyjaciołami swymi, aby pazury ich były oberznionej i niechaj nie otrzymają wierzchów ziemie, ani niech nie rozszerzają skrzydeł swoich na pospólstwo, bo inaczej nosami swymi, i pazurami swymi wykorzenią pożytki ziemie, i wylecą na wysokie góry, i ziemię spustoszą, i wniwecz obrócą.”