Księga V, PYTANIE SZÓSTE

PYTANIE SZÓSTE

Questa pierwsza. Tenże zakonnik na stopniu swym jako i pierwej pyta: „O Sędzio! pytam cię, czemu jedno niemowlątko wychodzi z żywota matki żywo, i otrzymuje Chrzest, a drugie wziąwszy duszę w żywocie macierzyńskim umiera?”

Pytanie wtóre: „Czemu człowiekowi sprawiedliwemu przeciwnie się powodzi, a nie sprawiedliwemu zaś według jego zamysłu?”

Pytanie trzecie: „Czemu powietrza i głody bywają, i insze utrapienia które trapią ciało?”

Pytanie czwarte: „Czemu śmierć nie spodziewanie przychodzi, tak że bardzo rzadko może ją kto upatrzyć?”

Pytanie piąte: „Czemu cierpisz ludzie, którzy gniewem, i zazdrością tak są zaiuszeni, i chcą z sobą walczyć, aby się zemścili?”

Odpowiedź na pierwsze pytanie. Odpowiedział Sędzia: „Przyjacielu! badanie twoje nie pochodzi z miłości, ale z dopuszczenia mego, dla tego przez podobieństwo nie jakich słów odpowiadam ci. Pytasz czemu jedno niemowlątko umiera we wnętrznościach macierzyński, a drugie wychodzi żywo? Przyczyna tego jest, wszelka bowiem moc ciała dziecinnego, z Ojcowskiego, i macierzyńskiej nasienia bierze się, ale że co poczętego jest dla Ojcowskiej, albo macierzyńskiej niemocy, i nie ma powinnej siły, dla tego rychlej umiera, i wiele rzeczy przychodzą z niedbalstwa, i z nieostrożności rodziców, wiele też z Boskiej sprawiedliwości mojej, żeby rychlej one rzeczy, które złączone są rozłączyły się.

Ale jednak dla tego dusza, że do ożywania ciała dłuższego czasu nie miała, ma podejmować okrutne karania, ale raczej przybliża się ku miłosierdziu memu pokazanemu, bo jako słońce oświecające dom, nie bywa widziane jako jest w piękności swojej, tylko od tego, który patrzy w Niebo, i to tylko promienie, tak też dusze takowych, aczkolwiek dla nieotrzymania Chrztu, nie widzą Oblicza mego, wszakże bliższe są miłosierdzia, aniżeli karania, ale nie tak jako wybrani moi.”

Odpowiedź na pytanie wtóre: „Czemu człowiekowi sprawiedliwemu przeciwnie się dzieje? Odpowiadam. Sprawiedliwość moja jest, żeby każdy sprawiedliwy otrzymał to, o co prosi, ale ten nie jest sprawiedliwy, który nie wedle posłuszeństwa, i doskonałej sprawiedliwości pragnie cierpieć przeciwne rzeczy, i który nie czyni bliźniemu swemu dobrze z miłości Boskiej. Przeto przyjaciele moi, uważając com ja Bóg i Odkupiciel ich uczyniłem, i przyobiecałem im, a oraz i to uważając, co za złość jest na świecie chętniej dla czci mojej, i zbawienia własnego, i uchronienia się grzechu, proszą bardziej o przeciwne rzeczy świata (dla ostrożności) a niżeli o szczęśliwe.

Przeto i ja dopuszczam na nich uciski, z których niektórzy lubo mniej cierpliwie znoszą, ja jednak nie bez przyczyny dopuszczam to na nich, i w utrapieniach jestem z niemi. Jako bowiem syn, gdy od matki miłej bywa karany w dzieciństwie, nie umie dziękować matce, bo nie umie tego uważać, dlaczego go karzą; ale przyszedłszy do lat rozumnych dziękuje jej, bo przez karanie macierzyńskie, od złego oddalony jest, i przyzwyczaił się do dobrych obyczajów, i do ćwiczenia.

Tak ja czynię wybranym moim. Oni bowiem że mi wolą swą oddają, i mnie nade wszystko miłują, przeto do czasu uciski ponoszą. A że teraz nie rozumieją doskonale dobrodziejstw moich, czynię ja jednak co im będzie potrzebnego na po tym. Niepobożni zasię nie dbają o sprawiedliwość, ani się lękają komu czynić krzywdę, którzy i o doczesne rzeczy proszą, i w rozkoszach ziemskich się kochają, dla tego się im szczęśliwie powodzi z sprawiedliwości mojej do czasu, i od karania są wolni, aby więcej nie grzeszyli, gdy by się im nieszczęśliwie powodziło. Wszakże nie wszystkim złym ludziom daje się czego pragną, aby wiedzieli że to w mocy mojej jest, komu chcieć to dać, który też i niewdzięcznym dobrze czynię choć tego nie zasłużyli.”

Odpowiedź na pytanie trzecie: „Czemu powietrze i głody przychodzą? Odpowiadam. Napisano jest w Zakonie, że kto by ukradł, niechaj odda więcej, a niżeli wziął. Że tedy niewdzięczni ludzie dary moje biorą, i źle ich zażywają, ani mi się część od nich oddaje; dla tego ich więcej chcę karać na ciele w tym żywocie, aby dusza folgę miała w przyszłym. Pod czas też folgując ciału karzę człowieka w tych rzeczach i tymi rzeczami, w których się kocha, aby który nie chciał mnie poznać, w radości, niech mnie pozna i rozumie przynajmniej w ucisku.”

Odpowiedź czwartego pytania: „Czemu śmierć nagle przychodzi? Odpowiadam. Kiedy by człowiek wiedział czas śmierci swojej, służyłby mi z bojaźni, i dla żalu ustałby. Przeto aby mi z miłości człowiek służył, i aby się zawsze o się frasował, a we mnie był bezpieczny, dla tego nie pewna jest godzina zejścia jego, i słusznie; albowiem kiedy człowiek opuścił to, co było pewnego i prawdziwego, potrzebna i słuszna, aby od nie pewnej był trapiony rzeczy.”

Odpowiedź pytania piątego: „Czemu dopuszczam ludziom na wojnę iść, którzy mają pełne serce gniewu? Odpowiadam. Że wszelki który wolą doskonałą ma szkodzić bliźniemu swemu, ten podobny jest czartu, i jest członkiem jego, i naczyniem jego. Tedy uczyniłbym diabłu krzywdę, gdybym sługę jego bez sprawiedliwości od niego wziął. Przeto jako ja naczynia mego zażywam do jakiejkolwiek rzeczy mnie upodobanej. Tak słuszna rzecz jest, aby diabeł w tym, który chce być członkiem jego, więcej niż moim, niechaj sprawuje, i czyni co jego jest, albo na doświadczenie inszych, albo na wykonanie złości swojej, za dopuszczeniem moim, i co grzech wyciągnął za sobą.”