Księga 3, rozdz. 20

Słowa Matki Bożej do Córki, jako przez talent dary Ducha Świętego znaczą się, y jakowym sposobem Święty Benedykt dar Ducha Ś. sobie dany rozmnożył; y przez co Duch Ś. albo Duch diabelski w człowieczą duszę wchodzi?

Rozdział 20

Matka Boża mówi: „Córko, napisano jest, że kto pięć talentów wziął, drugie pięć zyskał. Cóż bowiem jest talent, tylko dar Ducha Świętego? Albowiem jedni biorą umiejętność; drudzy bogactwa; trzeci u bogaczów towarzystwo, a wszakże dwojaki zysk mają odnieść Panu swemu, to jest z umiejętności, żyjąc pożytecznie sobie, y inszych ćwicząc; z bogactw, y inszych darów zażywając rozumnie, y inszych miłosiernie ratując. Tak on dobry Opat Benedykt, dar łaski który wziął, rozmnożył, kiedy pogardza wszystkim, co było mającego, kiedy ciało swoje przymusił, aby służyło duszy; kiedy sobie nic nie przełożył nad miłość Bożą. Który nad to, bojąc się, aby uszu swoich nie pomazał słuchaniem próżnym, oczy widzeniem rozkosznym, uciekł na puszczą, naśladując onego, który jeszcze nienarodzony rozradował się we wnętrznościach Macierzyńskich, poznał przyjście swego łaskawej Odkupiciela.

Który zaprawdę Benedykt, choć też bez puszczy otrzymałby był Niebo, bo mu był świat umarł, a serce jego wszytko było pełne Boga: ale podobało się Panu Bogu wezwać Benedykta Świętego na gorę, aby, gdy był wielom znajomy, więcej ich też przykładem do doskonałego żywota zachęcił. Tego Błogosławionego męża ciało było jako wór ziemie; w którym zamykał dar Ducha Świętego, który wyrzucił od jego serca ogień diabelski: jako bowiem ogień materialny ze dwóch rzeczy wznieca się, z powietrza, to jest, y od dmuchania człowieczego, tak też Duch Święty w chodzi do dusze ludzkiej, albo przez natchnienie osoby jakiej, albo przez sprawę jaką ludzką, albo przez mowę Boską, umysł pobudza do Boga.

Podobnym sposobem duch diabelski nawiedza swoich, ale daleko rożni się bo nierównie Duch Święty rozgrzewa duszę ludzką do szukania Pana Boga, ale nie pali cieleśnie, świeci też czystością, wstrzemięźliwością, ale nie zaćmia umysłu złością. Duch zaś złośliwy zapala umysł do cielesnych rzeczy, y niewymowną gorzkością napełnia. Zaćmia też duszę przez nieopatrzność samej siebie, y spuszcza się bez żadnej pociechy do ziemskich rzeczy, dla tego, aby ten ogień, który był w świętym Benedykcie zagrzał wielu, wezwał Pan Bóg Świętego Benedykta na gorę: który wezwawszy do siebie wielu iskierek, uczynił z nich przez Ducha Bożego wielkie ognisko, y złożył im Regułę z Ducha Świętego przez którą wiele ich stali się doskonałymi, jako Święty Benedykt. Teraz zaś wiele pochodni porzuconych z ogniska Świętego Benedykta, leżą wszędzie rozproszone, mając miasto ciepła, żimność, miasto światłości, ciemność, które jeśli by w ogniu leżały zgromadzone, daliby z siebie wszędzie światłość, y ciepło.”