Księga 2, rozdz. 4

Słowa Matki Bożej do Syna swego za Oblubienicą, y jako Chrystus przez Salomona wyraża się, y okrutnym dekrecie, przeciwko fałszywym Chrześcijanom.

Rozdział 4

Matka Boża mówiła do Syna swego, mówiąc: „O to Synu mój, Oblubienica twoja płacze, że nie wiele masz przyjaciół, a nieprzyjaciół wiele.” Odpowiedział Syn Boży: „Napisano jest, że Synowie Świata, będą wyrzuceni, a Synowie inśi wezmą dziedzictwo. Tak też napisano, że nie która Królowa z dalekich granic przyjechała do Jeruzalem widzieć bogactwa Salomonowe, y słuchać mądrości jego, co gdy ujrzała, z dziwu, zaledwie czuła ducha w sobie. Którzy zaś byli w królestwie jego, nie uważali mądrości jego, y dostatków, skarbom rozmaitym jego nie dziwowali się. Ja jestem on Salomon pod Figurą, ale daleko bogatszy, y mędrszy nad Salomona, bo ode mnie jest wszelka mądrość, lubo kto mądry jest. Bogactwa moje są, żywot wieczny, y chwała niewypowiedziana.

Te ja obiecałem Chrześcijanom, y dałem jako Synom, aby, jeśli by mię naśladowali, y słowom moim wierzyli, na wieki te skarby otrzymali. Ale ci mądrości mojej nie uważają, sprawy moje pogardzają, obietnice moje, y bogactwa moje, mają za nic. Cóż tedy mam im czynić? Zaprawdę, że Synowie moi, nie chcą mieć dziedzictwa mego, przetoż obcym, to jest Poganom, dam oni bowiem jako Królowa z dalekich krajów, przez którą rozumiem nie wiernych Dusze, przyjdą, y będą się dziwować bogactwom Chwały mojej tak dalece, że od Ducha niewiarstwa swego odpadną, a duchem moim napełnieni będą.

Co zaś uczynię Syno Królestwa? Uczynię im, jako mądry garncarz, który materią, którą przedtym z gliny ulepił, że ją widzi nie zgodną, y nie poczesną, rzuca ją o ziemie, y psuje. Tak ja Chrześcijanom uczynię złym, którzy mieli by bydź Synami memi, bom ich na obraz mój stworzył, y krwią moją odkupiłem, ale że oszpeceni są zelżywie, dla tego jako ziemia będą podeptani, y do Piekła wtrąceni będą.”