Księga 2, rozdz. 3

Słowa Najświętszej Panny Maryey, do Oblubienice, jako na tym świecie pięć domów jest, w którym mieszkających jest pięć stanów ludzi, to jest niewierni, Chrześcijanie, Żydzi zatwardziali, Pogani przez się, Żydzi zarówno z Poganami, y Przyjaciele Bożej, y wiele rzeczy notowanych w tym Rozdziale pożytecznych.

Rozdział 3

Najświętsza Panna Marya mówiła do Oblubienice: „Wielka rzecz jest, że Pan wszystkiego świata, y Król chwały wzgardzony jest. On jako pielgrzym był na ziemi, chodząc z miejsca na miejsce, y jako podróżny kołacząc we drzwi do wielu domów, aby go przyjęto. Świat bowiem jako niejaki grunt był, na którym jakoby pięć domów było. Do pierwszego bowiem domu gdy Syn mój w odzieniu Pielgrzymskim przyszedł, kołacąc do forty mówił: 'Przyjacielu otwórz mi, y w prowadź mię do pokoju y mieszkania twego, aby mi bestie nie zaszkodziły, aby słota y deszcze mię nie zmoczyły, użycz mi szat twoich abym się w nich zimny będąc zagrzał, nagi, żebym się przyodział, daj mi pokarmu twego, abym się łaknący nakarmił, daj mi napoju twego, żebym pragnący posilił się, a Bóg ci zapłaci.' Tedy odpowiedział domownik: 'Ty jesteś niecierpliwy, dla tego nie możesz się z godzić i mieszkać znami, tyś nazbyt wzrostu wysokiego, dla tego niestaje takich szat, którymi byś był przyodziany. Ty nazbyt chciwy jesteś, y obżarty, przeto nie możemy cię nasycić, bo chciwość twoja żadnego nie ma pomiarkowania.'

Odpowiedział Pan Chrystus, który jako pielgrzym stał przede drzwiami: 'Przyjacielu w prowadź mię wesoło, y dobrowolnie, bo ja małym kontentuję się miejscem, daj mi szat twoich, bo nie masz takiej szaty w domu twoim, któraby niewystarczyła mnie zagrzać, daj mi pokarmu twego, bo też y jedna odrobina może mię nasycić, y kropla wody, da mi ochłodę, y posiłek.' Odpowiedział po tym domownik: 'My dobrze znamy cię, żeś ty pokorny w słowach, a w proszeniu bardzo się naprzykrzający. Ty się zdasz skromny do ukontentowania, ale jednak jesteś nie nasycony do napełnienia, zimny y trudny do okrycia, idź albowiem cię nie mogę pokryć.'

Za tym przyszedł do drugiego domu, y rzekł: 'Przyjacielu otwórz, a obacz mię, ja będęć dawał czego ci będzie potrzeba, ja będę cię bronił od twoich nieprzyjaciół.' Odpowiedział domownik: 'Oczy moje słabe, szkodziłoby mi, jeślibym cię widział, a mam też dostatek wszystkiego, a tak od ciebie niczego nie potrzebuję, ja możny, y mocny jestem, a któż mi może szkodzić?'

Tedy przyszedłszy do trzeciego domu, rzekł: 'Przyjacielu, nakłoń ucha twego, a słuchaj mnie, wyciągnij ręce twoje, a dotykaj się mnie, otwórz usta twoje, a skosztuj mnie.' Odpowiedział obywatel domu: 'Głośniej wołaj, bo cię dobrze będę słuchał, jeśli dobrotliwy będziesz pociągnę cię, jeśli słodki będziesz przyjmę cię.'

Tedy poszedł do czwartego domu, u którego drzwi jakoby do połowice otwarte były, y rzekł: 'Przyjacielu, gdybyś uwarzył czas twój któryś darmo y marnie strawił, przyjąłbyś mię, gdybyś słyszał, y zrozumiał com ja uczynił dla ciebie, miałbyś politowanie nade mną, gdybyś to uważał, jakoś mię obraził bardzo, wzdychałbyś y płakał, prosząc odpuszczenia.' Odpowiedział ten domownik: 'My jesteśmy jako obumarli w oczekiwaniu y pragnieniu ciebie, miejże tedy litość nad nami, a bardzo chętliwie poddajemy się pod wolą twoje, wejrzy na nędzę nasze, a uwarz utrapienie ciała naszego, a tak na wszytko co chcesz, będziem gotowi.'

W tym przyszedł do piątego domu, który był zupełnie otworzony, y rzekł: 'Przyjacielu tu chętnie wniść chcę, ale wiedz, że odpoczynku miększego szukam, nad samym pierzem natkane poduszki, ciepła gorętszego nad ten, który zwykł bywać z wełny; świeższego pokarmu, nad mięso zwierzęcia jakiego.' Odpowiedzieli mu domownicy: 'Młoty leżą przy nogach naszych, tymi bardzo chętnie połamiemy nogi, y kości nasze, a tłustość z nich płynącą, damy tobie na odpoczynek, wnętrzności nasze, y wszystkie rzeczy wewnętrzne, chętnie otworzemy tobie, abyś tylko w stąpił do nich. Jako bowiem nad szpik w kościach niemasz nic miększego, do odpocznienia tobie, tak nad wnętrzności nasze, nie masz nic tobie lepszego do zagrzania się. Serce nasze świeższe jest między zwierzęty, to chętnie pokrajemy na pokarm twój, tylko wnidź do niego, słodki bowiem jesteś do skosztowania, y bardzo pożądany do zazywania.'

Piąćiu domów mieszkający znaczą pięć stanów na świecie ludzi. Pierwszy stan, są Chrześcijanie, którzy sądy Syna mego, powiadają bydź nie sprawiedliwe, obietnice poczytają za fałszywe, a przykazania jego za nic znośne. Ci są, którzy Kaznodziejów Syna mego zowią myślą, zowią rozumem, nazywają bluźnierstwem, y tak mówią o Synu moim: 'Gdyby był prawdziwie wszechmogący, y najdłuższy, mściłby się krzywdy swojej; najszerszy, y najwyższy jest, a nie może bydź przyodziany: nienasycony jest, a nie może się posilić, najniecierpliwszy jest, a z nim nie mogą zmieszkać.'

Najdłuższym go nazywają, bo są najmniejszemi miłości y uczynku, y nie starają się, aby do jego dobroci przyjść mogli. Szerokim go też nazywają, bo chciwość ich niema miary. Przyczyniają zawsze defektów, źle o nim rozumieją niżeli przyjdzie, nienasyconym go też poczytają, bo Nieba, y ziemie jeszcze mu nie dosyć, y owszem od człowieka osobliwszych upominków wyciąga, wszytko dać za Duszę, według postanowienia najgłupszego, poczytając dla ciała mniejsze rzeczy, za wielką szkodę.

Powiadają też o nim, że on jest najniecierpliwszy, bo nie nawidzi grzechów; a przeciwne rzeczy na ich wolą przepuszcza, nie rozumiejąc nic tak pięknego, y pożytecznego, tylko co im podaje rozkosz cielesna. Teraz zaś Syn mój, jest prawdziwie wszechmocny na Niebie y na ziemi, Stworzyciel wszystkich rzeczy, ani od kogo nie jest stworzony, trwający przed wszytkiemi rzeczami, a po nim żaden nie może bydź. On prawdziwie jest najdłuższy, najszerszy, y najwyższy nad wszystkie rzeczy, y między wszytkiemi, y oprócz wszystkich rzeczy. A chociaż tak jest potężny, jednak z miłości, za posługą człowieczą, pragnie bydź odziany, ten, który szaty nie potrzebuje, bo wszystkie rzeczy odziewa, i odziany jest wiecznie, nieodmiennie sławą wieczną y chwałą.

Pragnie też posilić się miłością ludzką, który jest chlebem Anielskim, y ludzi wszystkich, wszytko posilając, y sam nic nie pragnąc. Prosi o pokój u człowieka, który jest naprawcą, y Stwórcą pokoju. Przeto kto go chce przyjąć do gospody swojej wesoło, gdy by była wola dobra, mógł by go nakarmić jedną odrobiną chleba. Tak że też odziać go jedną nicią może, gdy by była pałająca miłość. Także mógł by go napoić, jedną kroplą wody, gdy by był afekt dobry. Przyjąć go może każdy do serca swego, y mówić z nim, gdyby było gorące, y stateczne nabożeństwo ku niemu.

Bóg bowiem jest Duchem, a dla tego rzeczy cielesne odmienić chciał w duchowne, y w wieczne, a co jego członkom wyrządzają, poczyta to, że to wszytko jemu. Nic patrzy też na majętności y dostatki, ale tylko na gorącą wolą, y jaką się intencją to dzieje; lecz ci, im więcej Syn mój z natchnienia spraw jego im podaje, także też im więcej przez kazania ich napomina, tym więcej przeciwko niemu, rozum swój zaostrzają, ani go słuchają, ani mu drzwi przez wolą swoje otwierają, ani przez uczynki miłosierne w prowadzają do siebie. Przeto gdy ich czas przyjdzie wniwecz się z fałszem swoim obrócą, prawda się wywyższy między rozmaite strony, a chwała Bożka objawiona będzie.

Drugi dom, są Żydzi uporni, ci sami w sobie zdadzą się bydź rozumnymi, mądrość swoje poczytają za sprawiedliwość, starego Zakonu sprawy swoje opowiadają, y mają nad inszych za najuczciwsze. Ci gdy by słyszeli o sprawach Syna mego, rozumieją ich bydź wzgardzonymi, gdy by słów jego, y Przykazania słuchali, brzydzili by się nimi, y owsze mniemają się bydź za najsprośniejszych grzeszników, y zmazanych, gdy to uważają co należy ku wierze Syna mego, y mieliby się za najnieszczęśliwszych, y nędznych, gdyby jego naśladowali sprawy; a tak póki im świat służy, poczytają się najszczęśliwszymi, póki są zdrowi na siłach, rozumieją się bydź najmocniejszymi. Przeto nadzieja ich wniwecz się obróci, a sława ich w konfuzja.

Trzeci Dom, są Poganie, z tych nie którzy naśmiewając się wołają co dzień: 'Co to jest ten Chrystus? Jeśli słodki jest w dawaniu rzeczy doczesnych, chętnie go przyjmiemy; jeśli jest łaskawy w odpuszczeniu grzechów, wielce go będziemy szanować.' Ale ci zamknęli oczy rozumu swego, aby nie znali sprawiedliwości Boskiej, y miłosierdzia. Zatykają uszy swoje, aby nie słyszeli tego, co mój Syn dla nich uczynił, y dla wszystkich. Stulają usta swoje, y zatykają, a nie pytają o to, co ma bydź na potym, y czego im potrzeba. Zakładają ręce swoje, y zbraniają się robić, szukając drogi którąby uszli fałszu, a prawdę znaleźli. A przeto że niechcą zrozumieć, y uchronić się nie mogą, a czas mają, upadną z mieszkaniem swoim, y w onej wiecznej mizerjej uwięzną.

Czwarty dom są żydzi y Poganie, którzy chętnie chcieli by bydź Chrześcijanami, gdyby wiedzieli jako y coby się Synowi memu podobało, y do tego gdy by mieli pomocnika. Ci co dzień słyszą od chorych, y ubogich, zrozumiewają z wołania wewnętrznego, y znakiem miłości, jako wiele uczynił Syn mój, y jak wiele cierpiał dla wszystkich; przeto w sumieniu swoim wołają do Syna mego, mówiąc: 'O Panie a słyszeliśmy żeś się nam obiecał dać, a przetoz czekamy cię przyjdź do nas, y wypełnij obietnicę swą; zrozumiewamy bowiem z tych, y widzimy, których za Bogów czczą, że w nich nie masz żadnej cnoty Bóstwa, żadnego starania o Duszach, także tez żadnego wysławienia czystości; ale znajdujemy w nich przyjaźń cielesną, uciechę w godnościach światowych.

A zaś Boże wszechmogący zrozumiewamy z zakonu twego, y słyszymy sprawy twoje przedziwne we wszelkiem miłosierdziu y sprawiedliwości twojej. Słyszymy o Proroków twoich powieściach, że ciebie, którego opowiadali, czekali. Więc najłaskawszy Panie przyjdź, z wielką chęcią bowiem samych siebie, damy tobie, bo poznaliśmy to, że jest w tobie miłość dusz, wszystkich rzeczy mierne używanie, doskonała czystość, y żywot wieczny. Więc tedy przyjdź co prędzej bo jesteśmy umarli dla oczekiwania twego, a oświeć nas.' Tak ci wołają do Syna mego, a przeto jako by do połowy drzwi ich otwarte są, bo zupełną mają wolą do dobrego ale jeszcze nie przyszli do skutku, ci są, którzy zasługują mieć łaskę Syna mego, y pociechę.

W Piątym Domu, są Przyjaciele moi, y Syna mego, których są drzwi myśli zupełnie otwarte Synowi memu, ci Syna mego wołającego, chętnie słuchają, kołacącemu nie tylko otwierają, ale y przychodzącemu wesoło w drogę zabigają. Ci młotem przykazania Boskiego, łamią, y psują, cokolwiek jest między niemi złego, y gotują Synowi memu odpoczynek nie na pierzu ptaszym, ale w zgodzie, y zamiłowaniu się cnót, a w powściągnieńiu się od złych afektów, które jest esencją wszystkich cnót. Ci też Synowi memu sporządzają ciepło, nie takie, które się staje z wełny, ale w miłości tak gorącej, że nie tylko swoje dobra Synowi memu dają, ale y samych siebie. Na ostatek y posiłek mu gotują świeższy nad wszelkie mięso, które jest w sercu najdoskonalszym, którem, nic bardziej nie pragną, nic bardziej nie miłują, tylko Boga swego. W tych sercach, mieszkaniec Niebieski, jako Pan mieszka, y jest, y z ich miłości, Bóg wszystko posilający, w ciele się posila, y ochładza, ci zawsze ku drzwiom patrzą aby nieprzyjaciel nie wszedł, uszy ku Panu nachylają, a ręce do walczenia przeciwko nieprzyjaciołom gotują.

Tych ty Córko moja w czym możesz naśladuj, bo ich fundament jest na najmocniejszej opoce. Insze zaś Domy, fundament mają na błocie, a przeto za najmniejszym wiatrem, obalą się, y zniszczone będą.”