Księga 2, rozdz. 17

Słowa Chrystusa Pana do Oblubienice, jako Bóstwo mocą ma bydź nazywane prawdziwie; y o rozmaitych zdradach czartowskich na ludzie, y różnych sposobach na ratunek człowieka przez Chrystusa podanych, y spełnionych.

Rozdział 17

Syn Boży mówił do Oblubienice, mówiąc: „Wierzysz ty mocno, że to, co Kapłan trzyma w rekach, jest Ciało Boskie?” Odpowiedziała ona: „Ja wierzę mocno, że jako Słowo posłane do Najświętszej Panny Maryey, stało się w Żywocie jej Ciałem, y Krwią, tak też to, co teraz widzę w rękach Kapłańskich, wierze bydź prawdziwym Bogiem, y Człowiekiem.” Której odpowiedział Pan: „Ja tenże jestem, który mówię z tobą, wiecznie w Bóstwie zostając, y w Żywocie Panieńskim wcielony. Nie opuszczając jednak Bóstwa, Bóstwo moje może słusznie bydź nazwane mocą, bo w nim są dwie rzeczy, to jest, możność najpotężniejsza, od której jest wszelka moc. Po wtóre, mądrość najmędrsza, od której, y w której jest wszelka mądrość. W samym bowiem Bóstwie wszystkie rzeczy, którekolwiek są, roztropnie y mądrze rozporządzone są.

Albowiem niemasz tak małej kropelki w Niebie, któraby nie była przejrzana, y postanowiona w Bóstwie moim, niemasz jednego proszku na ziemi, ani jednej iskierki w piekle, nie masz, któraby jego postanowienie miała po tępić, albo żeby od jego przejrzenia miała się utaić. Azaż się dziwujesz dla czegobym rzekł: 'Jedne kropelkę na Niebie'? Abowiem jako kropelka, albo tytel jest doskonałość słowa ukróconego przez litery, tak słowo Boże jest doskonałość wszystkich rzeczy, y na część wszystkich rzeczy postanowione. Dla czegom zaś rzekł: 'Jestem proszek malusieńki na ziemi'? Tylko że wszystkie rzeczy ziemskie przemijające są, a jednak te, lubo tak małe są, dyspozycjej, y prowidencjej Boskiej nie uchodzą? Dla czegobym zaś rzekł: 'Jedne iskrę w piekle'? tylko że w piekle niemasz nic, tylko zazdrość.

Jako bowiem iskra pochodzi od ognia, tak od nieczystych duchów, pochodzi wszelka złość, y zazdrość, żeby zawsze oni, y ich naśladowcy mieli zazdrość, a miłości żadnej. Więc że w Bogu jest doskonała mądrość, y możność, dla tego tak każda rzecz z porządzona jest, żeby mocy Boskiej nic nie przewyższyło, żeby nie rozumnie mogło się dać naganę, dobrze rozporządzonym rzeczom, bo wszystkie rzeczy dobrze uczynione są, jako każdej rzeczy przynależało. Bóstwo tedy, iż prawdziwie mocą Bożą może bydź nazwane, możność swoje bardzo wielką pokazało w stworzeniu Aniołów. Stworzył ich bowiem sobie na część, y samym sobie na uciechę, aby miłość mieli, y posłuszeństwo.

Miłość dla tego, żeby nic nie miłowali tylko Boga, posłuszeństwo dla tego, żeby Bogu we wszystkim byli posłuszni. Przeciwko tym dwóm niektórzy z Aniołów, źle zbłądziwszy, źle poruszyli wolą swoje. Obrócili bowie wolą swoje prosto przeciwko Bogu, tak dalece, że im cnota była przykra, a przeto co było Bogu przeciwnego, im było miłego. Y z tej nieporządnej chęci, zasłużyli upadek, nie żeby im to Bóstwo miało sprawić, ale że oni z nieporządnej umiejętności swojej sami sobie sprawili ten upadek.

Gdy widział Bóg, w Wojsku swoim Niebieskim umniejszenie, z własnego występku ich uczynione, pokazało po wtóre moc swoje, albowiem stworzyło człowieka z ciałem, y z Duszą, y temuż dał dwie dobre rzeczy, to jest, wolność czynienia dobrych rzeczy, a złe opuszczać. A iż nie miano więcej Aniołów stwarzać. Słuszna była aby człowiek miał wolność wstąpić, gdy by chciał, na godność Anielską. Duszy też człowieczej, Bóg dał dwa dary; Rozum, to jest, rozeznanie przeciwnych rzeczy, od przeciwnych, y lepszych od najlepszych. Po wtóre, dał jej moc y męstwo, w dobrych uczynkach trwając.

Gdy tedy tę miłość Bożą ku człowiekowi widział czart, myślił u siebie z zazdrości tak: 'Oto Bóg coś nowego uczynił, co na miejsce nasze może wstąpić, y wojując zwyciężyć, cośmy niedbale opuścili, jeślibyśmy go mogli wykorzenić, y zwieść, ustanie w tej wojnie, a tak na tak wielką godność nie postąpi.' Po tym wymyśliwszy radę z wiedzienia, zwiedli ze złości swojej pierwszego człowieka, y za sprawiedliwością z dopuszczenia mego, nad nim przemogli.

Leć spytasz, jako y kiedy zwyciężąny jest człowiek? Za prawdę na ten czas, kiedy opuścił cnotę, y przestąpił przykazanie, kiedy się więcej cieszyła obietnicą wężową, aniżeli z posłuszeństwa mego; y dla tegoż tedy nieposłuszeństwa, nie ma być w Niebie, że wzgardził Boga, ani też w piekle, bo dusza za sprawą rozumu swego, rozzwazała pilnie, co uczyniła, y udała się do żalu za przestępstwo. Dla tego mocny Bóg, widząc nędzę ludzką, postanowił mu jakoby jedne straż, y miejsce więzienia, aby tam człowiek doznał swej słabości, y opłakiwał nieposłuszeństwo swoje, ażby zasłużył wstąpić na tę godność, którą utracił.

To po wtóre uważając czart, chciał zabić Duszę człowieczą przez niewdzięczność, y w puszczając plugastwa swe do dusze, tak zaćmiwa rozum jego, że ani miłości Bożej, ani bojaźni nie miał. Zapomniał w prawdzie sprawiedliwości Bożej, y sądem jego gardził, y przeto niebał się a zapomniał dobroci Boskiej, y darów jego. A przeto w ten czas nie miłował Boga, ale tak zaćmione mając sumienie nędznie trwali ludzie, y nędznicy upadli; a choć tak był sporządzony człowiek, jeszcze mu jednak na mocy Bożej nie schodziło, y owszem pokazał miłosierdzie swoje, y sprawiedliwość.

Miłosierdzie na ten czas, kiedy pokazał ludziom, to jest, Adamowi, y inszym dobrym, że czasu pewnego mieli otrzymać ratunek, przez co gorącość, y miłość ku Bogu wzbudzała się. Pokazał y sprawiedliwość, to jest, przy potopie za Noego, przez co bojaźń Boża do serc ludzkich wlewała się. Po tym, jeszcze czart nie poprzestał y po wtóre trapić człowieka, ale dwiema złościami inszymi porwał się nań. Naprzód podał mu nie strzymanie wiary. Po wtóre desperacja, albo tracenie nadzieję. Nie strzymanie wiary, aby nie wierzyli ludzie słowu Bożemu, y żeby rzeczy cudowne jego za nierozum poczytali.

Desperacją zaś, żeby się nie spodziewali zbawienia, y chwały utraconej dostąpienia. Przeciwko tym dwiema sztukom czartowskim, Bóg inaczej nieprzestał innego dwojakiego lekarstwa dawać. Albowiem przeciw desperacjej, dał nadzieję w spominając Imię Abrahamowie, y obiecując, że się z jego nasienia miał narodzić, który do utraconego dziedzictwa miał go przywieść, y jego wiary naśladowców. A nadto y postanowił Proroków, którym sposób odkupienia, y miejsca, y czasy Męki swej pokazał, przeciwko wtóremu, to jest nie strzymaniu wiary, mówił Bóg do Mojżesza, i pokazał mu prawo i wolą swoje, i słowa swoje znakami, y uczynkami wykonywał.

To spełniwszy, ani jeszcze złość czartowska ustawała, ale że człowieka do gorszych rzeczy zawsze pobudzając, w puścił do serca jego insze dwie sztuki. Naprzód, to jest, żeby uważał jako Zakon jest bardzo nieznośny, y jako jest niespokojny w zachowaniu jego. Po wtóre podał mu to, że się to zda rzecz nie podobna, y bardzo trudna ku wierzeniu, żeby kiedy z miłości chciał Bóg umrzeć, y z miłości utrapienie znosić. Przeciwko tym dwó, Bóg po wtóre insze dwa sposoby podał. Naprzód żeby się człowiek nie turbował w surowości Prawa Bożego, posłał Syna swego do żywota Panieńskiego, który wziąwszy Człowieczeństwo, wypełnił to, co Zakon w sobie miał, a po tym sam Zakon ukrócił.

Przeciwko drugiemu, pokazał Bóg moc swoje wielką, albowiem umarł Stworzyciel za stworzenie, sprawiedliwy za niesprawiedliwe, był trapiony niewinny, aż do ostatniego punktu; jako przez Proroków było prorokowano. Ani jeszcze złość czartowska ustała, ale w zburzyła się jeszcze przeciwko człowiekowi, insze dwie sztuki do serca jego w puszczając. Naprzód bowiem w puścił do serca jego, żeby słowa moje miał za pośmiewisko. Po wtóre, żeby sprawy moje były w zapomnieniu. Przeciwko tym dwóm możny Bóg jeszcze począł pokazowac insze dwa sposoby. Naprzód aby słowa moje przywróciły się do poszanowania, sprawy moje do naśladowania były wzięte.

Przetoż zaprowadził cię Bóg, Oblubienico, do Ducha swego, y przez cię pokazał wolą swoje na ziemi Przyjaciołom swoim. Osobliwe dla dwóch przyczyn. Naprzód żeby się pokazało miłosierdzie Boże, przez które mają się uczyć ludzie, jako mają miłość y Mękę Boską przypominać sobie. Po wtóre, żeby się patrzyli na sprawiedliwość Bożą a surowego sądu mego obawiali się. Dla tego rzekłaś, że ponieważ już miłosierdzie moje przyszło, niech je pokażę na świat, aby się uczyli ludzie szukać miłosierdzia, a sądu się przestrzegać. Na ostatek powiedz mu, że choć słowa moje są napisane, jednak pierwej je mają opowiadać, y tak przyjść do uczynku.

Jako przez przykład możesz zrozumieć: Gdy Mojżesz miał wziąć prawo, nagotowana była rózga, y tablice ogładzone, jednak nie czynił cudów z rózgą, jedno gdy tego potrzeba była, y czas potrzebował. A gdy przyszedł czas sposobny, tedy pokazały się cuda, y słowa moje uczynkami ogłoszone. Tak też podobnie, gdy przychodził nowy Zakon, naprzód Ciało moje rosło, y postępowało do lat powinnych. Po tym słowa były, y choć były słyszane; a jednak nie miały w sobie siły, y mocy, póki nie przystąpiły sprawy, ani spełnienie miały. Do tąd; aż przez Mękę moje wszytko spełniłem, co o mnie prorokowano.

Tak też teraz jest: albowiem choć słowa miłości mojej napisane są, y po świecie mają być rozniesione; przecie jednak w sobie takiej wagi mieć nie będą mogli pierwej, niżeliby do jasności zupełnej przyszły.”