Questa pierwsza. Tenże zakonnik pokazał się na stopniu swoim jako i wyżej, i rzekł: „O Sędzia! pytam cię. Czemu według powieści Ewangelie Kozłowie będą na lewej, a owce na prawej twojej, izaliż się w takich kochasz?”
Pytanie drugie: „Gdy ty jesteś Synem Bożym równy Ojcu, czemu napisano, że ani ty, ani Aniołowie wiedzą o godzinie sądu?”
Pytanie trzecie: „Gdy Duch Święty mówił Ewangelistom, czemuż taka jest niezgoda Ewangelie?”
Pytanie czwarte: „Gdy tak wielkie jest zbawienie ludzkiemu narodowi z wcielenia twego, czemuż tak długi czas odwłóczył wcielić się?”
Pytanie piąte: „Gdy tak ludzka dusza lepsza jest nad wszytek świat, czemu na każde miejsce, i zawsze nie posilasz Przyjaciół, i przepowiadaczów twoich?”
Odpowiedź pytania pierwszego. Odpowiedział Sędzia: „Przyjacielu! nie pytasz abyś wiedział, ale aby każdy wiedział złość twoje. Albowiem w Bóstwie nie masz nic cielesnego, ani ciałem okrążonego, bo Bóstwo moje duch jest, ani ze mną dobrzy i źli mogą mieszkać, nie inaczej jako światłość, i ciemności; ale ani prawica i lewica w Bóstwie moim jest jakoby cieleśnie określona, ale ani szczęśliwsi są, którzy na prawej mojej będą jako i na lewej.
Lecz przez podobieństwo to się powiedziało; bo przez prawicę rozumie się zacność mojej Boskiej chwały, przez lewicę zaś zguba wszystkiego dobra. Ale oni owce ani Kozłowie w onej prawdziwej chwale mojej są, gdzie nie masz nic cielesnego, i poszpeconego i odmiennego. Ale w podobieństwach i figurach zwierząt, częstokroć opisują się obyczaje ludzkie, jako w owcy niewinność, w koźle cielesność, to jest człowiek niepowściągliwy znaczy się, który ma być postanowiony na lewicy, gdzie nie masz nic dobrego.
Dla tego wiedz że ja Bóg pod czas zażywam ludzkich słów, i podobieństwa, żeby maluśki miał czego się chronić, a doskonali aby doskonalszymi byli, aby się wypełniło pismo, że Syn Panieński położony jest, aby przeciwko niemu sprzeciwnie mówiono, aby z wielu serc objawili się myśli.”
Odpowiedź pytania wtórego: „Czemum ja Syn Boży powiedział, że nie wiem godziny sądu? Odpowiadam. Napisano jest, że Pan Jezus pomnażał się w leciech i w mądrości, wszelaka tedy rzecz której przybywa i ubywa, ma odmienność, Bóstwo zasię nieodmienne jest. Dlatego że ja Syn Boży w spółwieczny Ojcu, pomnażałem się, tom miał z Człowieczeństwa, com zasię nie wiedział, tego nie wiedziało Człowieczeństwo moje, wedle zasię Bóstwa wszytkom wiedział i wiem, bo nic nie czyni Ociec, jeno co i ja Syn, albo izali co wie Ociec, czego ja nie wiem Syn, i Duch Święty żadnym sposobem. Ale sam Ociec, z którym ja jestem Syn, i Duch Święty jedna istność, jedno Bóstwo, i wola, wie godzinę one sądu, nie Aniołowie, ani insze stworzenie.”
Odpowiedź pytania trzeciego: „Jesliż Duch Święty mówił przez Ewangelistów, czemuż taka niezgoda między niemi? Odpowiadam. Napisano jest, że Duch Święty rozmaity jest w sprawowaniu swoim, bo rozmaitymi sposobami rozdaje dary swoje wybranym swoim. Sam zaiste Duch Święty jest jako człowiek mając wagę w ręce, zgadzając, i sposobiając ręce jej rozmaitymi sposobami, aby do słuszności ona waga przyszła, którą zaiste wagę inaczej sporządza zwyczajny i niezwyczajny, inakszym sposobem mocny i słaby.
Tak też Duch Święty na kształt wagi, raz wstępuje na serca ludzkie, drugi raz zstępuje. Wstępuje kiedy umysł podnosi przez subtelności rozumu, i przez nabożeństwo, i przez zapał żądze duchownej. Zstępuje zaś kiedy dopuszcza że się umysł uwikle trudnościami, frasując się próżnymi rzeczami, i uciskami trwoży się. Dla tego jako wagi nie ma nic pewnego, jeno ażby się umiarkowała, i ręka rządzce żeby była przy niej. Tak też w sprawowaniu Ducha Św. umiarkowania potrzeba, i żywota dobrego, i żeby była prosta intencja i uwaga spraw i cnót. Dla tego ja Syn Boży widomy w ciele, gdy na rozmaitych miejscach rozmaicie miałem powiadać, rozmaite miałem naśladowce i słuchacze.
Albowiem nie którzy naśladowali mnie z miłości, drudzy aby naleźli okazją i dla dworności, nie którzy też znaśladujących mnie, byli subtelniejszego dowcipu, nie którzy prostego. Dla tegom ja mówił proste rzeczy, z skąd się prostaczkowie ćwiczyli. Mówiłem też rzeczy wysokie, czemu się mądrzy dziwowali; pod czas też mówiłem w przypowieściach i skrycie, z czego nie którzy brali okazje do mówienia, pod czas też powtarzałem com pierwej mówił, pod czas przykładałem i umniejszałem.
Dla tego nie dziw, jeśli ci którzy powieść Ewangelie Św. sporządzali że kładli różnie, ale jednak prawdziwie, bo nie którzy z nich położyli słowo do słowa, nie którzy zmysł słów, w nie słowa nie którzy pisali i słyszeli, a nie widzieli. Drudzy pierwsze rzeczy na ostatku, drudzy wiele rzeczy o Bóstwie moim, a każdy z nich jako im dał mówić Duch Święty. Wszakże chcę abyś wiedział, że tych tylko Ewangelistów potrzeba przyjmować, których Kościół mój przyjął, bo wiele ich starało się pisać, którzy mieli żarliwość, ale nie wedle wiadomości mojej. Oto albowiem ja powiedział jako czytano dzisiaj, 'Zepsujcie Kościół, a ja go znowu zbuduję.' Ci którzy to słyszeli świadczyli i prawdziwi byli według słowa słyszącego, ale fałszywi świadkowie byli, bo nie przypatrywali się związkowi słów moich, bo ono słowo powiedziałem do zrozumienia o Ciele moim.
Także też gdym rzekł: 'Jeżeli nie będziecie pożywać Ciała mego, nie będziecie mieli żywota', wiele ich na zad ustąpiło, bo nie uważali klauzury którąm powiedział: 'Słowa moje żywotem i duchem są', to jest duchowne mają wyrozumienie i moc, a nie dziw że błądzili, bo nie naśladowali mnie z miłości. Dla tego Duch Święty na kształt wagi wstępuje w serca ludzkie, raz mówiąc cieleśnie, drugi raz duchowne. Zstępuje zaś kiedy serce ludzkie zatwardza się do Boga, albo herezjami, albo świetckiemi rzeczami zabawia się i zaciemnia.”
Na ten czas zarazem rzekł Sędzia zakonnikowi pytającemu, który siedział na stopniu drabiny: „Ty Przyjacielu! Takeś wiele razy pytał mnie o subtelne rzeczy, i ja już dla Oblubienice mojej która stoi, pytam cię, czemu dusza twoja, która ma rozum, i rozeznanie dobrych i złych rzeczy, więcej się kocha w ziemskich rzeczach, aniżeli w niebieskich, ani wedle tego jako rozumie, żyje?” Odpowiedział on zakonnik: „Bo przeciwko rozumowi czynię, i dopuszczam zmysłom cielesnym przemagać rozum.” A Chrystus rzekł: „Dla tego sumienie twoje będzie sędzią twoim.”
Po tym rzekł Chrystus Pan do Oblubienice: „Oto, Córko, jak wiele może złość ludzka w człowieku, nie tylko złość czartowska, ale sumienie zepsowane, a to pochodzi, z stąd że człowiek nie sprzeciwia się jako powinien pokusie swojej. Ale uczynił tak mistrz tobie znajomy, albowiem zstąpił duch kuszący go tak bardzo, że ja, ktoby wszystkie Herezje były przed nim stojące, i jakoby mówili jednymi usty, 'my jesteśmy prawdą', ale on nie wierzył zmysłom swoim, ani rozumiał nad się, dla tego wyzwolony jest, stał się umiejętny od początku, aż do Alfy i Omegi, jako mu było obiecano.”
DEKLARACJA
To jest od onego słowa pierwszego w Biblij, które się poczyna: „Na początku stworzył Pan Bóg Niebo i ziemie”, aż do Objawienia Jana Świętego, gdzie napisano „Alfa i Omega”. Ten Mistrz, był Mistrz Mathyas [Mattias] Kanonik Linkopęński i Spowiednik Świętej Brygidy, o tym masz w pierwszej Księdze w Rozdziale trzecim, i w Rozdziale pięćdziesiątym wtórym, także w szóstej Księdze 75 i 89.
Odpowiedź pytania czwartego: „Czemu przez tak długi czas odkładałem wcielić się? Odpowiadam. Zaprawdę potrzebne było wcielenie moje, przez które rozwiązało się przeklęstwo, i wszystkie rzeczy się uspokoiły na Niebie, i na ziemi, ale wszakże potrzeba było, żeby się człowiek pierwej wyćwiczył w Zakonie przyrodzonym, po tym w Zakonie pisanym. Albowiem przez Zakon przyrodzony pokazała się jak wielka i jakowa była miłość człowieka; przez Zakon pisany zrozumiał ułomność swoje, i nędzę, a na ten czas począł szukać lekarstwa, dla tego słuszna rzecz była, aby na ten czas przyszedł lekarz kiedy się wzmogła choroba, aby gdzie była choroba, tam żeby opływało lekarstwo. Wszakże i w Zakonie przyrodzonym, i w Zakonie pisanym wiele było sprawiedliwych, i wiele miało Ducha Św. i przepowiadali wiele, i uczyli inszych do wszelakich rzeczy uczciwych, i oczekiwali mnie Zbawiciela swego. Ci przybliżali się do miłosierdzia mego, a nie do męki wiecznej.”
Odpowiedź pytania piątego: „Gdy dusza lepsza niż jest świat, czemuż nie bywają posyłani przepowiadacze na każde miejsce zawsze? Odpowiadam. Zaprawdę dusza godniejsza jest i zacniejsza nad wszytek świat, i nad wszystkie rzeczy gruntowniejsza. Albowiem dla tego godniejsza jest, bo duchowna i równa Aniołom, i do wiecznej wesela stworzona jest. Zacniejsza zasię jest, bo na obraz Bóstwa mego uczyniona jest, i nie śmiertelna, i wieczna. Dlatego że człowiek godniejszy jest i zacniejszy nad wszystko stworzenie; za tym też nad wszystkich zacniej żyć powinien, bo rozumiem nad wszystkich jest ubogacony.
Jeśli zaś człowiek źle zażywa rozumu, i Boskich darów moich, co za dziw, jeśli ja to karzę, czasu sprawiedliwości, co się czasu miłosierdzia opuściło. Dla tego tedy nie bywają posyłani wszędzie i zawsze przepowiadacze, bo ja Bóg upatrzywszy zatwardziałość serc wielu, folguję pracy wybranych moich, żeby się darmo nie trudzili.
A że ich wiele jest, którzy umyślnie i z pewnej wiadomości grzesząc, wolą więcej przemieszkiwać w grzechach, a niżeli się nawrócić, dla tego nie są godni słuchać posłów moich zbawienia.
Ale, o Przyjacielu! już skończę z tobą odpowiedź myśli twoich, i ty skończysz żywot. Już doświadczysz, coć pomogła wymówka twoja i przyjaźń ludzka? O jakobyś był szczęśliwym, gdy byś uważył profesją twoje, i ślub twój.” Po tym rzekł Duch do Oblubienice: „Córko, ten który o tak wiele i takie rzeczy zdał się pytać, jeszcze żyje w ciele, ale ledwo jeden dzień ma żyć, którego afekty, i myśli serdeczne pokazały się tobie przez podobieństwa, nie na większą sromotę twoje, ale na zbawienie duszom inszym. Ale o to z afekcjami i myślami skończy się nadzieja i żywot jego.”
Chrystus rozmawiając z Oblubienicą swoją Świętą Brygidą, powiada jej, że się nie ma trwożyć dla tego, że on nie czyni zaraz sprawiedliwości nad człowiekiem wielkim grzesznikiem, bo on dekret odkłada, aby jego sprawiedliwość która się ma na nim wykonać, inszym żeby się pokazała. Powiada też że słowa jego Boskie w tych Księgach Niebieskiego Objawienia które są, mają naprzód rość, i aż do zupełniej dojrzałości pożytek czynić, a po tym wydadzą skutek, i moc na świecie; które zaiste słowa, są jako olej w lampie, to jest w duszy cnotliwej, którym ona napełnia się, a gdy przyjdzie Duch Święty one zapalają, i przedziwną światłością świeci. Przydaje też że przerzeczone słowa Objawienia wprzód wstąpią gdzie indziej, i pożytek uczynią, aniżeli w Królestwie Szwedzkim, gdzie się tejże Oblubienicy objawiać poczęły.
OBJAWIENIE DWUNASTE W KSIĘGACH PYTANIA
Syn Boży mówi: „Czemu się frasujesz że onego tak cierpliwie znoszę? Nie wiesz że to ciężka rzecz jest wiekuiście gorzeć, i dlatego aż do ostatecznej punktu cierpię go, aby się w nim sprawiedliwość moja inszym pokazała; dla tego gdziekolwiek sieją ziela dla farb, jeśliby przed czasem były rwane nie tak ważą do rzeczy pozornej, jako kiedy by były rwane czasu słusznego. Tak słowa moje które sprawiedliwością i miłosierdziem mogą się pokazać, i aż do zupełnej dojrzałości mają pożytek przynosić i rość, i na ten czas rzeczy do której będą przyłożone, dobrze się zgodzą, i moc moje wcześnie ozdobią.
Nad to czemu się frasujesz że on słowom moim nie ufa, a żeby się cuda jawnie pokazały? Izaliż go ty zrodziła, albo znasz wnętrzności jego jako ja? On zaprawdę jest jako lampa gorająca i świecąca, w którą gdy naleją tłustości zarazem do niej przykłada się knot ujmować i wyjmować. Tak on jest lampa cnót, lampa sposobną na przyjęcie łaski Boskiej mojej, w tę jak skoro się wleją słowa moje, rozpuszczają się dobrze i wstąpią do wnętrzności serca. I co za dziw jeśli tłustość rozpuszcza się, kiedy ogień gore w lampie, który tłustość rozstąpią, i sprawuje to że lampa gorę.
Ten zaiste ogień Duch mój jest, który jest i mówi w tobie, i sam tenże Duch także jest i mówi w nim, aczkolwiek skrytym sposobem, i jemu pożytecznym. Ten ogień zapała lampę serca jego do pracowania ku chwale mojej, i zapala też duszę na przyjęcie tłustości łaski i słów moich, od których dusza słodko bywa przyjęta, i dostateczniej utuczona kiedy do sprawowania przychodzi. Przeto nie lękaj się, ale stój dostatecznie w wierze Św. jeśli by słowa te przyszli z ducha twego, albo z ducha świata tego, słuśnieś by się miała lękać. Ale że są z Ducha mego, które mieli Prorocy Święci, dla tego nie masz się bać, ale weselić, chyba żebyś się więcej bała próżnej chwały ludzkiej, aniżeli przedłużenia słów moich Boskich.
Słuchaj nad to coć powiem. Królestwo to z grzechem wielkim, i długo nie skaranym z mieszane jest, dla tego słowa moje tu jeszcze wstąpić i pożytek uczynić nie mogą, jako tobie pokażę teraz przez podobieństwo, mówiąc: Gdyby orzech w sądzony był w ziemię, na który by co ciężkiego w sadzono, dlaczego nie mógłby wynieść, który orzech będąc dobrej i świeżej natury, gdy od ciężaru zwierzchniego przycisnionego nie może się podnieść, na ten czas szuka w ziemi aby się mógł podnieść z tej strony, gdzie nie masz tak ciężaru wielkiego, gdzie tak głęboko i gruntownie zasadza korzenie, że nie tylko czynić pożytek piękny, i owszem uroższy w pień mocno, oddala precz wszelaką rzecz przeszkadzającą wyjścia, i wyrasta nad to co jest ciężkiego. Tak orzech ten znaczy słowa moje, które gdy wyciska grzech w Królestwie tym, teraz słusznego wejścia mieć nie może, pierwej gdzie indziej podnasza się, i urasta, aby się twardość ziemię tego Królestwa gdy ustanie, miłosierdzie otworzyła.”
Bóg Ojciec powiada Świętej Brygitcie, subtelnie nauczając ją o mocy onych piąci miejsc, które są w Jeruzalem, i Betlejem, i o łasce, którą biorą pielgrzymówie, nawiedzając one miejsca z pokorą nabożną, i prawdziwą miłością powiadając, że na przerzeczonych miejscach było naczynie zamknione, i nie zamknione, rodził się Lew który był widziany, i niewidziany, był baranek ostrzyżony, i niestrzyżony, kładziono węża który leżał i nie leżał, gdzie też był orzeł, który latał, i nie latał, i wykłada to wszystko w figurze.
OBJAWIENIE TRZYNASTE W KSIĘGACH PYTANIA
Bóg Ociec powiada: „Jeden Pan był któremu rzekł sługa jego: 'Oto nowina twoja wyprawiona jest, i korzenie wykopane są, kiedyż tedy mamy siać pszenicę?' Któremu odpowiedział Pan: 'Aczkolwiek korzenie zda się być wykopane, wszakże jeszcze jednak zastarzałe pniaki i korzenie niewykopane są, które na wiosnę, dla dżdżów, i wiatrów wywrócą się; dla tego czekaj cierpliwie czasu siania.' Któremu odpowiedział sługa: 'Cóż tedy czynić niż przyjdzie wiosna, i żniwo?' Któremu odpowiedział Pan: 'Ja wiem pięć miejsc, każdy który do nich przyjdzie, będzie miał pięcioraki pożytek, wszakże jeśli czysty przyjdzie, próżny od pychy i pałający miłością.
Na pierwszym miejscu było naczynie zamknione, i nie zamknione, naczynie małe i nie małe, naczynie świetne, i nieświetne, naczynie próżne, i nie próżne, naczynie czyste, i nie czyste. Na wtórym miejscu rodził się Lew, który był widziany i niewidziany, który był słyszany, i nie słyszany, którego się dotykało, i nie dotykało, którego zwano, i nie zwano, którego trzymano, i nie trzymano. Na trzecim miejscu był Baranek strzyżony, i nie strzyżony, Baranek zraniony, i nie zraniony, Baranek wołający, i nie wołający, Baranek cierpliwy, i niecierpliwy, Baranek umierający, i nie umierający. Na czwartym miejscu był położony wąż, który leżał, i nie leżał, ruszał się i nie ruszał się, słuchał i nie słuchał, widział i nie widział, czuł i nie czuł. Na piątym miejscu był Orzeł, który latał, i nie latał, który przyszedł na miejsce, z którego nigdy nie odchodził, który odpoczywał, i nie odpoczywał, który się odnawiał, i nie odnawiał, który się weselił, i nie weselił, który był czczony, i nie czczony.'”
WYKŁAD PRZERZECZONYCH RZECZY, I DEKLARACJA W FIGURZE
Ociec mówi: „Naczynie ono, o którymem ci powiedział, Panna Maryja Córka Joachymowa, Matką Człowieczeństwa Chrystusowego była. Ona bowiem była naczyniem zamknionym, i nie zamknionym, zamknione diabłu, a nie Bogu, bo jako strumień pragnąc bieżeć w naczynie założone sobie, a nie mogąc przemoc, szuka inszego wyjścia, i wejścia. Tak czart jakoby strumień występków, pragnął rozmaitymi wynalazkami swojemu przystąpić do serca Panny Maryjej, ale nigdy do najmniejszego grzechu nie mógł nakłonić dusze jej, bo zamknione było przeciwko pokusom. Albowiem strumień Ducha mego napełnił serce jej, i osobliwą łaska ubogacił.
Po wtóre Panna Maryja Matka Syna mego, była naczynie małe, i nie małe, małe w głębokiej pokorze swojej, wielkie i nie małe w miłości Bóstwa mego.
Po trzecie Panna Maryja była naczyniem próżnym, i nie próżnym; próżnym od wszelakiej rozkoszy, i grzechu nie próżne ale pełne Niebieskiej słodkości, i wszelakiej dobroci.
Po czwarte Panna Maryja była naczynie jasne, i nie jasne, jasne bo wszelka dusza piękna ode mnie stworzona jest, ale dusza Panny Maryjej pomnażała się we wszelakiej doskonałości światłości, tak bardzo, że Syn mój zawiesił się na duszy jej, z której piękności weseliło się Niebo i ziemia. Ale naczynie to nie świetne było u ludzi, bo godnościami świetckimi, i bogactwy pogardziła.
Po piąte Panna Maryja była naczynie czyste, i nie czyste; czyste było, bo wszytka była czysta i piękna, i taka nieczystość nie znajdowała się w niej, gdzieby się końcem igły mogła tchnąć. Ale nie czyste było, bo z pokolenia Adamowego wyszła, i z grzesznych urodziła się, aczkolwiek bez grzechu poczęła się, żeby też Syn mój narodził się z niej bez grzechu.
Dla tego którzyby na miejsce to, to jest gdzie się Panna Maryja urodziła, i wychowana była przyszli, nie tylko będą oczyszczeni, ale naczyniem będą ku chwale mojej.
Drugie miejsce jest w Betlejem; gdzie Syn mój jako Lew narodzony jest, który się zdawał i nie zdawał widzieć i był trzymany wedle Człowieczeństwa, ale według Bóstwa nie widomy i nie poznany był.
Trzecie miejsce jest Kalwaria, gdzie Syn mój jako Baranek niewinny zraniony, i umarł wedle Człowieczeństwa, ale wedle Bóstwa nie cierpliwy, i nie śmiertelny był.
Czwarte miejsce było Ogród pogrzebu Syna mego, w którym jako wąż nikczemny był położony, i leżało Człowieczeństwo jego, ale wedle Bóstwa wszędzie było.
Piąte miejsce było góra Oliwna, z której Syn mój jako Orzeł wyleciał wedle Człowieczeństwa do Nieba, gdzie wedle Bóstwa zawsze był, który odnawiał się, i odpoczywał wedle Człowieczeństwa, gdy według Bóstwa zawsze i w odpoczynku tenże był.
Dla tego ktoby na te miejsca przyszedł czysty, z dobrą i doskonałą wolą, będzie miał do widzenia, i do skosztowania jako słodki i wdzięczny jestem ja Bóg, a tak gdy przyjdziesz na te miejsca pokażęć bardzo wiele rzeczy.”
Koniec piątej Księgi Objawienia św. Brygidy - Stara wersja