Questa pierwsza. Do tego pokazał się przerzeczony zakonnik na stopniu swoim tak mówiąc: „O Sędzio! pytam cię, gdy ty jesteś najmożniejszy, najpiękniejszy, i najmocniejszy, czemuś Bóstwo twoje, które jest nieporównane z światłością słoneczną, przyodziałeś takim worem, to jest Człowieczeństwem twoim?”
Pytanie wtóre: „Jakowym sposobem Bóstwo twoje zamyka się wszystko w sobie, a od nikogo nie może być ogarnione?”
Pytanie trzecie: „Czemuś przez tak długi czas chciał leżeć w żywocie Panieńskim, a nie zaraz eś wyszedł jakoś się począł?”
Pytanie czwarte: „Gdy wszystko możesz, i wszędzie obecnym jesteś, czemuś nie zaraz w takowym wzroście pokazał się, jakoś pokazał gdyś przyszedł do trzydziestego roku?”
Pytanie piąte: „Gdyś się nie narodził z nasienia Abrahamowego wedle Ojca, czemużeś chciał być obrzeżań?”
Pytanie szóste: „Gdyś się bez grzechu począł, i narodził, czemuś chciał być chrzczonym?”
Odpowiedź pytania pierwszego. Któremu Sędzia odpowiedział: „Przyjacielu! odpowiadam tobie przez przykład. Jest niejaki rodzaj jagód, których wino tak mocne jest, że bez prace ludzkiej wychodzi z jagód. Dzierżawca tedy upatrzywszy czas dojrzałości, pokłada naczynie, a nie wino oczekiwa naczynia, ale naczynie wina, a jeśli nie mało nastawiają naczynia, wino w naczynie, któremu jest bliższe zlewa się. Ta tedy jagoda Bóstwo moje jest, które wina miłości Boskiej tak pełne jest, że wszystkie Chóry Anielskie napełniają się z niego, i wszystkie rzeczy które tylko są, onego zażywają, ale człowiek dla nieposłuszeństwa uczynił się być niegodnym.
Gdy tedy Bóg Ojciec mój w czasie od wieku przejrzanym chciał pokazać miłość swoje posłał wino swoje, to jest mnie Syna swego w naczynie, które blisko położone oczekiwało przyjścia wina, to jest w Żywot Panieński, która nad wszystko stworzenie gorętszą miała do mnie miłość. Ta tedy Panna, tak bardzo mnie miłowała i pragnęła, że nie było godziny, którejby mnie nie szukała, życząc sobie być służebnicą moją. Dla tego ona sama otrzymała wino wyborne, które zaiste wino miało trzy rzeczy. Naprzód moc, bo bez pracy ludzkiej wyszedłem. Po wtóre piękną farbę, bom śliczny w urodzie zstąpił z wysokiego Nieba na wojnę. Po trzecie smak wdzięczny upawający najwyższym błogosławieństwem.
To tedy wino, którym ja sam jestem, dla tego wstępowało we wnętrzności Panieńskie, abym ja Bóg niewidomy stał się widomym, żeby człowiek zgubiony był wybawiony. Ja zaprawdę dobrze mogłem inszą postać przyjąć, ale nie byłoby było sprawiedliwości w Bogu, jeno żeby postać była dana za postać, natura za naturę, sposób dosyć uczynienia wedle sposobu winy. Kto tedy z mądrych mógł uwierzyć, albo pomyślić, że ja Bóg Wszechmogący takem się chciał upokorzyć, żem wziął wór Człowieczeństwa, jedno że ona niewymowna miłość moja była, dla której widomie chciałem mieszkać z człowiekiem.
A żem widział Panienkę tak pałającą miłością gorącą dla tego zwyciężona jest moja surowość Boska, a pokazała się miłość, aby się ze mną człowiek zjednał. Czemu się dziwujesz? Ja Bóg który sam jestem miłością, i który żadnej rzeczy nie mam w nienawiści z tych, którem uczynił, nie tylkom człowiekowi postanowił dary znamienite, ale i siebie samego za nagrodę i zapłatę, aby się wszyscy czarci pyszni zawstydzili.”
Odpowiedź pytania wtórego: „Jakowym sposobem Bóstwo moje wszystkie rzeczy w sobie zamyka? Odpowiadam. Ja Bóg Duch jestem, który rzekę a stanie się, gdy rozkażę, wszystkie rzeczy posłuszne mi są. Ja zaprawdę jestem który daję wszystkim być, i żyć. Który pierwej aniżelim stworzył Niebo, i góry, i ziemię, sam w sobie jestem. Który nad wszystkimi rzeczami, i oprócz wszystkich rzeczy jestem, który we wszystkich rzeczach jestem, i we mnie są wszystkie rzeczy, a beze mnie nic nie jest. Aże Duch mój gdzie chce tam tchnie, i gdy wszystko chce może, i wszystko wie, i nad wszystkie duchy prędszy, i chyższy, wszelaką mając moc i wszystkie rzeczy mniejsze przeszłe, i przyszłe upatrując. Dla tego Duch mój, to jest Bóstwo moje słusznie nieogarnione jest, wszystko w sobie mając.”
Odpowiedź pytania trzeciego: „Czemu przez tak długi czas leżałem w żywocie Panieńskim? Odpowiadam. Ja jestem wszelakiej natury Stwórca, i każdej naturze dałem sposób, i czas, i porządek rodzenia. Jeśli tedy ja Stwórca zarazem jakom się począł, wyszedłbym był z żywota, uczyniłbym to przeciwko przyrodzonemu sporządzeniu, a zatymby Człowieczeństwa mego przyjęcie zmyślone było, a nie prawdziwe. Dla tegom ja chciał być przez tak długi czas w żywocie, jako i insze dzieci, aby te rzeczy, którem dobrze uczynił, porządek przyrodzony sporządzając, i w samym sobie abym wypełnił.”
Odpowiedź pytania czwartego: „Czemum nie tak wielkiego wzrostu był zarazem czasu narodzenia mego, jako w roku trzydziestym? Odpowiadam. Gdybym to uczynił, wszyscy by się dziwowali, i lękali się mnie, więcej mnie naśladując z bojaźni, i dla cudów, aniżeli z miłości. I jakożby się na ten czas wypełniły pisma Prorockie, którzy powiadali że miał być dziecięciem położony między zwierzętami we żłobie, być chwalony od Królów, i ofiarowany w Kościele, którego mieli przenaśladować nieprzyjaciele. Dla tego na pokazanie Człowieczeństwa mego że jest prawdziwe, i że się we mnie powieści Prorockie wypełniły, pomnażałem się wzrost za czas, który zupełny mądrości tak byłem na początku narodzenia mego, jako i na końcu.”
Odpowiedź pytania piątego: „Na to że mnie pytasz, czemu obrzeżany jestem? Odpowiadam. Ja aczkolwiek nie byłem z rodzaju Abrahamowego wedle Ojca, byłem jednak wedle Matki, aczkolwiek bez grzechu. A dla tego żem prawo w Bóstwie postanowił, i w Człowieczeństwie to prawo chciałem wypełnić, aby mię nieprzyjaciele nie potwarzali, mówiąc, żem ja to przykazał, czegom sam nie chciał wypełnić.”
Odpowiedź pytania szóstego: „Czemum się chciał chrzcić? Odpowiadam. Wszelki który by chciał nową drogę postanowić, albo zacząć, potrzeba żeby ten który stanowi i zaczyna drogę, tą drogę sam naprzód szedł. Przeto w starym Zakonie ludowi onemu dana droga była niejaką cielesną, to jest obrzezanie na znak posłuszeństwa i oczyszczenia przyszłego, które w osobach wiernych, i Zakon zachowujących, (pierwej aniżeliby przyszła prawda obiecana, to jest ja Syn Boży) sprawowała skutek niejaki przyszłej łaski, i obietnice. A gdy przyszła prawda, (bo Zakonu nie było jeno jako cień) postanowiono to od wieków, żeby stara droga ustąpiła nie mając skutku swego, dla tego jako skoro się prawda pokazała, cień ustąpił, i droga łatwiejszą do Nieba otworzyła się.
Dla tego ja Bóg i Człowiek bez grzechu narodziwszy się, chciałem się chrzcić dla pokory, i inszym na przykład, i żebym Niebo wierzącym otworzył, i na znak tego, gdym się ja chrzcił, na ten czas otworzyło się Niebo, głos Ojcowski słyszany jest, Duch Święty pokazał się w osobie gołębice, i ja Syn Boży pokazałem się w prawdziwym Człowieczeństwie, a ludzie wierni wiedzieli, i wierzyli, że Ociec wiernym ochrzczonym otwiera Niebo, Duch Święty jest z tym który chrzci, moc mego Człowieczeństwa w wodzie. Aczkolwiek Ojcowskie, i moje, i Ducha Św. jedno jest sprawowanie, i jedna wolą.
Tak tedy gdy przyszła prawda, to jest kiedym przyszedł na świat, ja który prawdą jestem, na ten czas zaraz ustąpiło cienie, i z łupioną jest łupina Zakonu, a pokazało się jąderko. Ustało obrzezanie, a potwierdzony jest we mnie samym chrzest, którym tak malućkim, jako i starym otwiera się Niebo, a Synowie gniewu stawają się synami łaski, i żywota wiecznego.”
OBJAWIENIE PIĄTE W KSIĘGACH PYTANIA
W którym Chrystus mówiąc Oblubienicy swojej Świętej Brygitcie, naucza ją, że się nie ma nazbyt pieczołować około bogactw ziemskich, i ćwiczy ją, że ma zachować cierpliwość czasów, ucisków, z cnotą doskonałej pokory, i zaprzenia się.
Syn Boży powiada Oblubienicy, mówiąc: „Przypatruj się z pilnością.” A ona odpowiedziała: „Czemu?” Której Pan rzekł: „Że świat posyła do ciebie cztery sługi, którzy cię chcą oszukać. Pierwszy jest pieczołowanie około bogactw. Temu gdy przyjdzie odpowiedź: 'Bogactwa przemijające są, z których tak wielki ma być dany rachunek, jak wielkie są, a dla tego nie dbam o nie, bo nie idą za dzierżawcą, ale go opuszczają.'
Drugi sługa, jest utrata bogactw, i szkoda w rzeczach sobie pozwolonych. Temu odpowiedź tak: 'Ten który bogactwa dał, tenże je wziął, on zna co mnie jest potrzebnego, niechaj się dzieje wola jego.'
Trzeci sługa jest uciski tego świata. Temu tak powiedź: 'Błogosławiony ty bądź mój Boże, który dopuszczasz na mnie uciski, przez uciski albowiem znam że twoja jestem, dla tego dopuszczasz trapić w teraźniejszym wieku, abyś odpuścił w przyszłym, dajże mi cierpliwość, i mężność do wycierpienia.'
Czwarty sługa jest wzgarda, i naśmiewiska. Tym odpowiedź tak: 'Bóg sam dobry jest, i onemu powinna jest wszelaka część. Ja zaś któram uczyniła wszystkie sprawy, nikczemne, i złe; z skąd albo za co mi ma być część, i owszem wszelakiego naśmiewiska godna jestem. Bo na wszytek żywot mój bluźniłam Pana Boga mego. Albo cóż mi więcej pomoże honor, jako i naśmiewisko, tylko że wzbudza pychę, a umniejsza pokory, i zapomina się Bóg? Przeto niech będzie wszytka chwała, i część Panu Bogu.'
Dla tego stój statecznie przeciw sługom tego świata; i miłuj mnie Boga twego zupełnym sercem.”