Księga IV, Rozdział 25

Słowa Matki Bożej do Córki napominające, że człowiek nie ma mieć starania w żądzach ciała, ale dobrze posilać ciało w skromnych potrzebach, y jako człowiek ma stać wedle ciała swego, a nie w ciele?

Rozdział 25

Matka Boża mówi: „Ty masz bydź jako Oblubienica, która stoi przed zasłoną; której jako skoro zawoła Oblubieniec, gotowa jest na wolą Oblubieńca. Więc zasłona ta, ciało jest okrywające duszę, które ustawicznie potrzeba obmywać, y doświadczać; bo ciało zaiste jest jako ośieł, potrzebujący pokarmu miernego, żeby nie brykało, z prace uważnej żeby się nie pyszniło, z bicia ustawicznego żeby nie ustawało. Przeto stoi przed zasłoną, to jest, wedle ciała, a nie w ciele, czyniąc staranie ciała w żądzach, ale ciało skromnemi potrzebami posilając, bo takowy stoi wedle ciała, a nie w ciele, który ciało swoje hamuje od rozkoszy pokarmów, a nie od potrzeby. Stoi też za zasłoną, pogardzając rozkoszami ciała, czyniąc część Bogu, y wszystkiego siebie Panu Bogu oddając.

Tak stali oni, którzy ciała swoje jako szaty rośćiłali za Boga, którzy na każdą godzinę gotowi byli na wolą Bożą kiedy Panu Bogu podobało się wezwać ich, bo nie była im daleka droga do niego, którego zawsze mieli obecnego, y ciężkie ciężary nie przykrzyli się im, bo wszystkiemi rzeczami pogardziwszy, samym ciałem byli na świecie. Przeto bez żadnej przeszkody polecieli do Nieba, bo im nic nie przeszkadzało, tylko niejaka wyschła szata dobrze umartwiona, którą zrzuciwszy, otrzymali czego żądali.
Tak ten upadł  niebezpiecznie, powstał mądrze, bronił się mężnie, wałczył statecznie, stał gruntownie trwając aż do końca. Przeto już będzie ukoronowany wiecznie y jest przed Obliczem Boskiem.”