Księga IV, Rozdział 9

Słowa Anielskie do Oblubienice o sądzie Boskiej sprawiedliwości, przeciwko Duszy przerzeczonej, y o dosyć uczynieniu na tym świecie za nie, gdy była w czyśćcu.

Rozdział 9

Po tym mówił Anioł: „Ty pierwej słyszałaś, że dla modlitw przyjaciół Bożych, otrzymał on Boską skruchę z miłości za grzechy troszeczkę przed śmiercią, która skrucha oddaligo od Piekła. A przeto po śmierci osądziła sprawiedliwość Boża, że miała przez sześć wieków gorzeć w czyścu; które miała od onej godziny, w którą, naprzód wiadomie grzech śmiertelny uczyniła, y aż do tego czasu, gdy z Boskiej miłości pokutowała pożytecznie, gdy by z świata y przyjaciół Bożych nie otrzymała wspomożenia.

Pierwszy tedy wiek był, że nie miłowała Pana Boga, dla zacnego ciała jego śmierci, dla ucisków jego rozmaitych, której sam Chrystus Pan ponosił, nie dla inszej przyczyny, jeno dla zbawienia Dusze. Drugi wiek był, że nie miłował dusze własnej, jako Chrześcijański człowiek powinien, ani dzięki oddawał Bogu za Chrzest swój, za to, że nie był żydem, albo poganinem. Trzeci wiek był, że dobrze wiedział, co Bóg rozkazał czynić, a do tego wykonania miał wolą. Czwarty wiek był, że dobrze wiedział, co Bóg zakazał, tym, którzy do Nieba chcieliby w niść, y śmiele sobie poczynał, przeciwko onym, naśladując nie sumienia chamulec, ale swój cielesny afekt y wolą. Piąty wiek był, że nie zażywał łaski y spowiedzi jako nań przynależało, gdy miał tak długi czas. Szósty wiek był, że mało dbał o Ciało Chrystusowe, nie chcąc go często przyjmować: bo się wstrzymać od grzechu nie chciał, y nie miał miłości przyjąć Ciało Chrystusowe, a że na końcu żywota.”

Po tych rzeczach, pokazał się ktoś jakoby człowiek skromny bardzo na pojzrzeniu, którego szaty były białe, y jasne jakoby alba kapłańska, przepasany pasem lnianym, y stułę mając czerwoną naszyjej, y pod ramionami jego, który poczynał słowa Świętym sposobem: „Ty która to widzisz przypatruj się pilnie, y uważaj, y w pamięci twojej dobrze chowaj co widzisz, y co się tobie powie. Wy zaiste, którzy jesteście na świecie żyjącymi, nie możecie tym sposobem zrozumieć Boskiej możności jego przed czasem postanowienia jako my, którzy y z nim jesteśmy, bo te rzeczy które się sta(?)ą u Boga w jednym punkcie, te u was nie mogą bydź pojęte, jedno przez słowa y podobieństwa wedle sporądzenia świata.

Ja tedy jestem z onych, którego ten człowiek osądzony do czyśca uczcił z darami swemi za żywota swego. Przeto dał mi Pan Bóg z łaski swojej, że gdy by kto chciał uczynić, co ja każę, tedy by Dusza tego mogła bydź przeniesiona na wyższe miejsce, gdzie by otrzymała swą prawdziwą postać, y żadnej inszej męki nie czuła by, jeno jako on cierpiał by, który by wielką chorobę miał: y wszystkie by boleści odeszły, y leżał by, jako człowiek bez sił: a wszak że y z tego weselił by się żeby za pewne wiedział, że do żywota ma przyjść.

A przeto jakoś ty słyszała że Dusza jego wołała pięć kroć biada, dla tego powiadam jej pięć rzeczy pociesznych. Pierwsze biada było, że mało Boga miłowała, dla tego aby była wyzwolona od tego, niech dadzą za duszę trzydzieści kielichów, w których by krew Bożą ofiarowano, y sam Pan Bóg był by bardziej uczczony. Drugie biada było, że się nie bała Boga: a przeto aby się to rozwiązało wybierzcie trzydzieści kapłanów nabożnych, według rozsądku ludzkiego z których każdy niechaj odprawi trzydzieści Mszy kiedy mogą, dziewięć o Męczennikach, dziewięć o Wyznawcach, dziewięć o Wszystkich Świętych, dwadzieścia y ośm o Aniołach, dwadzieścia y dziewięć o Najświętszej Pannie Maryey, trzydziesta o Przenajświętszej Trójcy, a wszyscy niechaj się uważnie modlą za Duszę tego, aby gniew Boży uspokoił się, a sprawiedliwość jego aby się do miłosierdzia nakłoniła.

Trzecie biada było dla pychy jej, y chciwości, dla tego aby to było odpuszczono, niech weźmie trzydzieści ubogich, którym żeby nogi umyto z pokorą, żeby ich nakarmiono, y pieniędzy dano, y w szaty żeby ich przyodziano, którymi by się ucieszyli, z których każdy tak ten który umywa, jako y ci których umywają, żeby prosili Pana Boga pokornie, aby dla pokory swojej, y gorzkiej Męki swojej, odpuścił tej Duszy chciwość, y pychę której się dopuściła. Czwarte biada było, zbytek ciała jego, a przeto ktoby dał jedne Pannę do Klasztora, y jedne Wdowę zarówno, y jedne Panienkę, w prawdziwy stan Małżeński, dawszy z nimi tak wiele dobr, aby dostatecznie do pożywienia, y na odzież było, na ten czas grzech Duszy tego, którego się dopuściła w ciele, odpuści Pan Bóg: bo te są trzy stany, które Pan Bóg na świecie postanowił y obrał.

Piąte biada było, że się wiele grzechów dopuścił ku uciskom wielu, to jest, że się starał wszystkimi siłami, aby oni w zwyż mianowane dwóch wstąpiły w Małżeństwo, którzy między sobą mieli niejaką pokrewność, bo byli z sobą w bliskim powinowactwie, a o to Małżeństwo więcej starał się dla samego siebie, aniżeli dla Królestwa, y bez rekwizycji Papiezkiej; przeciwko chwalebnemu postanowieniu Kościoła Świętego. Za ten tedy uczynek wiele ich stało się Męczennikami żeby przeciwko Panu Bogu i Kościołowi Świętemu, y Chrześcijańskim obyczajom takowe znosili, jeśliby kto taki grzech chcąc zgładzić, szedłby do Papieza mówiąc: 'Niektóry człowiek, dopuścił się takowego grzechu,' nie mianując osoby, 'wszakże na końcu żywota swego pokutował, y otrzymał rozgrzeszenie, nie poprawiwszy się z grzechu: zadajciesz mi pokutę jakąkolwiek chcecie, abym tylko znieść mógł, bo ja gotowy jestem, za grzechy jego pokutować.' Zaprawdę jeśliby mu nie zadał większej pokuty, jedno jeden Pacierz, dosyć by onej Duszy było na umniejszenie męki w czyścu.”