Księga 3, rozdz. 8

Słowa Najświętszej Panny do Oblubienice, o swojej Doskonałości, y wyniosłości, y o nieprzystojnej chciwości Mistrzów teraźniejszych, y o ich fałszywej odpowiedzi na pytanie Panny Maryey, od niejże samej uczynionej.

Rozdział 8

Matka Boża mówi: „Ja jestem ona, która od wieku w miłości Bożej byłam y od dzieciństwa mego, Duch Święty był doskonale ze mną, y jako z orzecha możesz mieć przykład, który gdy roście z łupiną rozszerzająca, która powierzchu jest, rozszerza się też, i rośnie także, orzech, który wewnątrz jest, tak, że orzech zawsze zupełny jest, y nic w niem próżnego nie masz, kędy by miała jaką rzecz powierzchowną. Takiem sposobem y ja od dzieciństwa mego byłam pełna Ducha Świętego, y według wzrostu ciała mego przy rośnieniu tak obficie napełniał mię Duch Święty, że nic we mnie próżnego nie zostawił do weścia jakowego grzechu.

Przeto ja ta jestem, któram nigdy śmiertelnie, ani powszechnie niezgrzeszyła, ja też w miłości Bożej tak gorająca byłam, że mi się nic nie podobało, tylko doskonałość wolej Bożej, gorzał bowiem w sercu mojem ogień Boskiej miłości, Bóg też nad wszystko Błogosławiony, który mię swoją mocą stworzył, y Ducha Świętego cnotą napełnił, ku mnie gorącą miłość miał. Y z tej gorącej miłości do mnie posła swego posłał, chcąc abym wolą jego zrozumiała, to jest, żebym się stała Matką Bożą: co gdym poznała że to była wola Boża, wnet z ognia miłości Bożej, którą w sercu ku Bogu miałam, przez usta moje wyszło słowo prawdziwego posłuszeństwa, przez które posłowi odpowiedziałam? 'Niech mi się stanie', mówiąc, 'według słowa twego.' Y w tem że momencie Słowo stało się Ciałem we mnie, a Syn Boży stał się Synem mojem, a tak oboje mieliśmy jednego Syna, który wespół y Bóg, y Człowiek jest, a ja podobnym sposobem Panną, y Matką.

Gdy tedy ten Syn mój, który jest Mąż najmędrszy, y prawdziwy Bóg Jezus Chrystus spoczywał w żywocie moim, takiej mądrości od niego nabyłam, że nie tylko mistrzów mądrość mogę zrozumieć, ale też y w sercach ich widzę, jeżeli słowa ich z Boskiej miłości, albo z samej nauk chytrości postępują. A przeto ty która słów słuchasz, oznajmij onemu Mistrzowi, że ja go o trzy rzeczy pytać będę. Pierwsza jest, jeżeli większą żądzą ma do miania przyjaźni y łaski według ciała u Biskupa, albo czyli raczej pragnie więcej duszę jego Bogu duchownie prezentować? Druga, czyli się więcej cieszy w sercu swym z miania własnego wielu czerwonych złotych, y swej osiadłości, albo jeżeli z żadnych? Trzecia, co mu się z tych dwu rzeczy bardziej podoba, to jest, nazywać się mistrzem, y między zacnemi z pierwszemi dla chluby świeckiej siedzieć, albo prostym bratem bydź zwany, y między ostatniemi siedzieć?

O tych trzech rzeczach niech się pinie pyta: Jeśli bowiem Biskupa więcej cieleśnie, aniżeli duchownie miłuje, za tym idzie że mu więcej takie rzeczy opowiada, których on bardzo rad słucha, aniżeli wszystkie grzeszne rzeczy zakazuje, których on rad słucha? Jeżeli zaś z wielu czerwonych złotych własności, więcej się chełpi, aniżeli z żadnych, tedy bogactwa więcej nad ubóstwo miłuje, y zda się na ten czas przyjaciołom swoim radzić, że bardziej niech trzymają cokolwiek mogą dostać, aniżeli opuścić, bez czego by bardzo chętnie mogli bydź. Jeśli zaś się cieszy imieniem Mistrza dla czci świata tego, y między uczciwemi bydź posadzony, tedy pychę więcej nad pokorę kocha, a dla tego podobniejszy zda się przed Bogiem osłowi, aniżeli Mistrzowi; na ten czas bowiem uschłą słomę trawi tę, która nauce beż miłości przyrównywa się, a niemasz przebornej pszenice, która się miłości przyrównywa, bo Boska miłość w sercu pysznem nigdy się nie może utwierdzić. Po wymówieniu się zaś Mistrza onej, wymawiającego się y mówiącej, że większe miał pragnienie prezentować duszę Biskupa Bogu duchownie, y że się więcej cieszył z niemania żadnych czerwonych złotych. Trzecia, że nic nie dba o imię Mistrzowskie.”

Odpowiedziała po wtóre Matka Boża: „Ja jeste; któram prawdę z ust Gabryela słyszała, y bez wątpienia uwierzyłam, z kąd y sama prawda Boska z ciała mego sobie ciało wzięła, y krew, we mnie mieszkała one. Ja też prawdę zrodziła, że mnie który zarówno Bóg, y człowiek jest z siebie. A że prawda, która jest Syn Boży, do mnie przyjść, y we mnie mieszkać, y że mnie się narodzić raczyła: przeto doskonale rozumiem, czyli jest w ustach ludzkich prawda, czyli nie?

W prawdziem ja trzech rzeczy pytała od Mistrza, który że mi dobrze odpowiedział, doznałam, jeżeli by w słowach jego była prawda, która że w nich nie była, przeto o insze trzy rzeczy przestrzegam go? Pierwsza jest, że są nie jakie rzeczy, których cieleśnie miłuje, y pragnie, a onych żadnym sposobem nie otrzyma. Druga jest, że to, co teraz ma z świeckim weselem, rychlej utraci. Trzecia jest, że mali wnidą do Nieba, wielcy będą stać przede drzwiami, albowiem forta jest ciasna.”