Księga 2, rozdz. 22

Słowa nauki Panny chwalebnej do Córki, o duchownej, y Doczesnej mądrości, y którą z tych nauk ma kto naśladować, y jako duchowna mądrość po małej pracy, prowadzi człowieka do wiecznej pociechy, doczesna zaś do wiecznego potępienia.

Rozdział 22

Marya mówiła: „Napisano jest, że kto chce bydź mądry, niech się mądrości od mądrego uczy. A tak przez przykład powiadam ci, że jako gdyby był człowiek jeden, który chcąc się nauczyć mądrości, widział dwóch nauczyćielow przed sobą stojących, do których mówił: 'Ochotnie radbym się nauczyć mądrości, gdybym wiedział do kąd by mię wiodła, jakiby miała pożytek, y jaki koniec?'

Odpowiedział jeden z onych Mistrzów: 'Gdybyś chciał słuchać mojej mądrości, tedy cię zaprowadzi na wysoką gorę, ale na drodze jest dosyć ostrych kamieni pod nogami, y trudność na nie wstąpić, y przerwało się na wstąpieniu. Jeśli będziesz pracował w tej mądrości, tedy będziesz miał to, co po wierzchu jest ciemne, ale wewnątrz jest jasne. Jeśli się jej mocno ujmiesz, będziesz miał, co będziesz chciał. Ale jako okrągłość obraca się, y tym więcej, i więcej, milej, y ucieszniej będzie cię do siebie przyciągała, aż się zewsząd czasu swego uweselisz.'

Drugi Mistrz rzekł: 'Jeśli się udasz za moją mądrością, tedy cię zaprowadzi w dolinę kwiecia pełną, y we wszystkim zielu bardzo ozdobną, droga na nogi twe bardzo przyjemna; a na chodzeniu bardzo mała praca. Jeśli będziesz trwał w tej mądrości, tedy będziesz miał to, co po wierzchu jest świetnego, ale gdy tego będziesz chciał zażyć, ubieży przed tobą. Będziesz też miał to, co nie długo trwa, ale zaraz się kończy. A gdy Księga będzie przeczytana, wraz jako Księga, tak y czytanie wniwecz się obrócą, a ty próżny zostaniesz.'

Co usłyszawszy, uważał on u siebie, słysząc te dwie rzeczy dziwne: 'Jeśli wstąpię na gorę osłabiają mi nogi, y grzbiet mi ociężeje. Jeśli zaś otrzymam to, co po wierzchu jest ciemne, na cóż mi się to zgodzi? A jeśli zaś będę w tym pracował, co nie ma żadnego końca, kiedy tedy będzie pociecha? Drugi też mistrz obiecuje to, co świetnego jest po wierzchu, ale nie trwałe, to jest mądrość z czytaniem, które prędko skończyć się mają. Cóż tedy z tąd mam w tym za pożytek, ponieważ to są rzeczy nie trwałe?'

Gdy tedy tak myślił to w umyśle swoim, przybył nie spodzianie jeden człowiek między dwa Mistrze, y rzekł: 'Lubo góra jest wysoka y trudna ku wejściu na jej wierzch; jednak nad górą jest bardzo świetny obłok, z którego będziesz miał ochłodę, jeśli zaś to, coć obiecują, po wierzchu jest ciemne, może się zepsować, a tak otrzymasz złoto, co się wewnątrz zataiło, które z weselem na wieki będziesz miał.'

Ci dwaj mistrzowie, jest dwojaka mądrość, to jest, Duchowna, y cielesna. Duchowna jest własną wolą Bogu oddać, a zupełnym sercem, y uczynkiem ku niebu wzdychać. Nie może bowiem prawdziwie bydź nazwana mądrość, tylko gdy z słowy zgadza się uczynek, ta mądrość prowadzi do żywota wiecznego. Ale ta mądrość jest skalista ku dostąpieniu; przerwana ku wstąpieniu. Ciężka to za prawdę jest rzecz, y skalista się zda, afektom swoim sprzeciwiać się, przykra zaś jest zwyczajne rozkoszy podeptać, y o część świata tego niedbać. A lubo to jest trudna rzecz, przecie jednak ktokolwiek uważa z sobą, że czas jest krótki, a świat się ma skończyć, statecznie umocniwszy animusz swój ku Bogu, temu na górze pokaże się Obłok te, to jest, pociech a Ducha Świętego.

A zaprawdę tego godzien będzie pociechy, który nie inszego pocieszyciela szuka, tylko Boga, jakożby bowiem zaczęli byli tak trudne y gorzkie rzeczy wszyscy wybrani Pańscy, gdy by dobrej wolej człowieka, jako instrumentem dobrym nie ratował Duch Święty? Tego zaś Ducha przywiodła im wola dobra, pobudziła Boską miłość, którą mieli ku Bogu, bo pracowali wolą y afektem, aż się stanęli przez uczynek mężnymi. Dostawszy zaś pociechy Ducha Świętego wnet też y złoto Boskiej rozkoszy, y miłości, otrzymali, za która nie tylko cierpieli rzeczy wiele przeciwnych, ale y w znoszeniu ich, uwarzywszy Boską zapłatę, cieszyli się.

Jaka uciecha zda się bydź światowym miłośnikom ciemna, bo kochają ciemności, Miłośnikom zaś Bożym zda się bydź jaśniejsza nad słońce, y świetniejsza nad złoto, bo psują ciemności występków, wstępują na górę cierpliwości, kędy się przypatrują obłokowi onej pociechy, która się nie skończy, ale począwszy się na tym świecie, y tak się obraca jako jaki cyrkuł, do tąd, aż przyjdzie do doskonałości swej. Mądrość zaś tego świata wiedzie na dolinę tej nędze, która zda się bydź kwitnąca w dostatku rozmaitych rzeczy, świetna w godnościach, miękka w rozkoszach, ta mądrość prędzej się skończy, ani pożytku więcej ma, tylko to samo, co widziała, y słyszała.

Przeto, córko moja, szukaj mądrości od mądrego, to jest, od Syna mej, o bowie jest mądrością, od której jest wszelka mądrość, o jest cyrkułe, albo okrągie, który nigdy niema końca. Ja wołam do ciebie, jako matka do syna, miłuj mądrość, która po wierzchu jest wzgardzona, a wewnątrz jest jako złoto, wewnątrz gorająca miłością, po wierzchu pracowit(ą?), a w uczynku pożyteczna, a jeśli się frasujesz z ciężaru jej, Duch Boży będzie pocieszycielem twoim.

Przystąp a usiłuj o tę mądrość, jako człowiek, który w chodzeniu nie sposobny aż się przyzwyczai. Nie ustępuj, aż na wierzch góry przyjdziesz. Nie masz bowiem nie tak trudnego, co by w ustawicznym rozumnym dotrwaniu nie było łatwe. Niemasz nic tak uczciwego na początku zaczęcia, coby się z niedoskonałości pełnienia nie zmienił. Więc przystąp do mądrości Duchownej, ta cię poprowadzi do prace ciała, do wzgardy świata, do małego utrapienia, a wiecznej pociechy, świecka zaś mądrość jest zdradliwa y potępiająca. Ta cię poprowadzi do zgromadzenia doczesnych rzeczy, y do oczywistego, honoru ale, przy ostatnim końcu, na największe nieszczęście, jeśli pilnie tego nie będziesz się strzegła y upatrotrowała.”