Chrystus powiada jeśliby on zbójca wyżej mianowany chciał przyjąć Najświętszą Komunią, potrzeba naprzód żeby miał skruchę za dopuszczone grzechy z przedsięwzięciem poprawy, i więcej nie grzeszyć, ale w dobrym przebywać. Naucza go też inszych środków, którymi się może z Panem Bogiem, z Aniołami, Świętymi, i z bliźnimi zjednać. Czego jeśliby nie uczynił, ciężko będzie karany.
Rozdział 24
Panna Maryja mówi: „Błogosławiony ty bądź Synu mój, Królu chwały, i Aniołów, proszę cię i po wtóre za zbójcą.” Odpowiedział Syn: „Błogosławiona ty bądź Matko najmilsza. Jako mleko twoje w Ciało Człowieczeństwa mego weszło, i wszystkie członki moje zmocniło, tak słowa twoje wchodzą, i uweselają serce moje, bo każda prośba twoja z uwagą jest i wszelka wola do miłosierdzia. Dla tego uczynię dla miłości twojej miłosierdzie moje nad zbójcą.”
Odpowiedziała Matka: „Dajże mu tedy Synu najmilszy to, co jest mnie najmilszego, to jest Ciało twoje, bo ten zbójca łaknący, albo głodny jest, i próżny od dobrego. Dla tego daj mu łaskę, aby zgasło łaknienie złe, a posiliła się słabość jego, i aby się zapaliła wola do dobrego. Bo aż do tego czasu gnuśna była w twojej miłości.”
Odpowiedział Syn: „Jako dziecię (którego nie karmią prędko) umiera na ciele, tak ten (który od dzieciństwa swego był wychowany od czarta) nie będzie mógł ożyć, ażby był karmiony Pokarmem moim; dla tego (jeśli pragnie Ciała mego pożywać, i jeśli pragnie posilić się słodkością owocu jego) z tymi trzema cnotami niechaj przystępuje do mnie, to jest z skruchą sprawiedliwą z dopuszczonych grzechów, z wolą nie czynić nic dalej źle, i w dobrych uczynkach do końca trwać. Na prośby tedy tych, którzy za nim przyczyniają się, odpowiadam tobie: że to co ja rozkażę, potrzeba żeby uczynił zabójca, jeśli zbawienia szuka.
Naprzód że śmiał się sprzeciwiać Królowi Chwały, dla tego teraz dla poprawy grzechów, powinien wiary Kościoła Świętego tak mężnie bronić, i żywot swój dla jego obrony gotowy mieć aż do śmierci; że jako pierwej pracował wszystkimi siłami dla czci świetckiej, i dla pożytku Pana doczesnego, tak i teraz niechaj się stara z pilnością, aby się wiara moja pomnażała, a nieprzyjaciele Wiary Kościoła aby byli poniżeni, i wszystkich aby ciągnął, których by mógł pociągnąć do mnie słowem, albo przykładem, jako pierwej odciągał, gdy dla świata pracował.
Zaprawdę powiadam ci, choćby nie więcej uczynił, tylko żeby przywiązał przyłbicę dla czci mojej, i włożył by tarczą na ramę swoje tym umysłem, aby stał za wiarę Świętą, będzie mu poczytano za uczynek, jeśliby w tym punktcie powołany był. I choć by też nieprzyjaciele przyszli, żaden mu nie może zaszkodzić. Dla tego niechaj pracuje śmiele, bo możnego Pana ma, gdy mnie mieć będzie. Niechaj pracuje mężnie; bo mu kosztowny dadzą żołd, to jest żywot wieczny. Za to zaś że Świętych i Anioły obraził, i ciałom dusze poodejmował, niechaj się stara, aby była odprawowana na każdy dzień jedna Msza Święta o wszystkich Świętych przez jeden zupełny rok, gdzie mu się będzie zdało, dawszy Kapłanowi (który będzie odprawował) nagrodę, aby przez tę ofiarę (Święci i Aniołowie obrażeni,) mogli być ubłagani, i do niego oczy swe obrócili. Przez taką albowiem ofiarę bywają ubłagani, kiedy Ciało moje (że Królewską jest ofiara) w miłości i w pokorze bywa przyjmowane i ofiarowane.
Po tym że dobra cudze plądrował wdowom, i sierotom czynił krzywdy, dla tego wszystkie rzeczy (które wie zapewne, że ich trzyma nie słusznie) ma oddać z pokorą, prosząc ukrzywdzonych, aby mu z łaską odpuścili, a że nie wszystkim może dosyć uczynić, których ukrzywdził, dla tego w jakim Kościele, jako mu się będzie zdało, własnym nakładem niechaj zbuduje jeden Ołtarz, na którym aż do końca świata jedna Msza na każdy dzień za tych, którym szkody czynił, aby była odprawowana; a żeby to wiecznie trwało, tak wiele dochodu da do tego ołtarza, żeby jeden Kapelan wiecznie odprawując, z stąd miał wyżywienie. Nad to że od niego daleko była pokora, dla tego ma się upokorzyć ile może, aby tych których obraził, do pokoju i do zgody prosił, jako najprzystojniej będzie mogło być.
Także też gdyby kiedy słyszał, że kto grzechy jego, i występki chwali, albo gani, których się dopuszczał, ani ich pyszno niech broni, ani się z nich nie chełpi z uciecha, ale niech sobie pomyśli pokornie, i mówi: 'Prawdziwie nazbyt kochałem się w grzechu, który mi do niczego nie pomógł. Nazbyt w pysze wystąpiłem. A gdybym był chciał, dobrze bym się był mógł tego uchronić. Dla tego proście Braciszkowie Pana, aby mi dał teraz Ducha, żebym się opamiętał od takich rzeczy, i żebym mógł z dopuszczonych grzechów mężnie się poprawić.'
Za to zaś że w ciele swoim rozmaicie mię obraził, rozumną wstrzemięźliwością niechaj uskramia ciało swoje. Jeśliby tedy usłuchał słów moich tych, i wypełniłby je uczynkiem, zbawienie będzie miał, i żywot wieczny; a jeśliby inaczej, aż do najmniejszego będę karał grzechy jego, i większą będzie miał mękę, żem mu to odpowiedział aniżeli by miał, gdy by tego nie wiedział.”